Widok
Ożenek
Opinie do spektaklu: Ożenek.
Ożenek Nikołaj Gogol Preferencje wiekowe: 12+ Przekład: Agnieszka Lubomira Piotrowska Klasyka światowej komedii. Nikołaj Gogol buduje absurdalny komizm dialogów, zagląda wewnątrz człowieka i wyśmiewa jego próżność, obawy i... głupotę. "Ożenek" Nikołaja Gogola to komedia w najczystszym znaczeniu! Tekst napisany w 1836 roku, w nowym tłumaczeniu Agnieszki Lubomiry Piotrkowskiej, w połączeniu ...
Przejdź do spektaklu.
Ożenek Nikołaj Gogol Preferencje wiekowe: 12+ Przekład: Agnieszka Lubomira Piotrowska Klasyka światowej komedii. Nikołaj Gogol buduje absurdalny komizm dialogów, zagląda wewnątrz człowieka i wyśmiewa jego próżność, obawy i... głupotę. "Ożenek" Nikołaja Gogola to komedia w najczystszym znaczeniu! Tekst napisany w 1836 roku, w nowym tłumaczeniu Agnieszki Lubomiry Piotrkowskiej, w połączeniu ...
Przejdź do spektaklu.
Bardzo dobrze się bawiłem
W teatrze jako medium, najmagiczniejsza, a zarazem bardzo nieuchwytna jest sytuacją w której przestaję zauważać aktorów, oświetlenie czy widownię. To ten moment, w którym płynnie dochodzi do zawieszenia niewiary, a to co dzieje się na deskach sceny staje się jedynie podglądanymi przeze mnie wydarzeniami - i ten spektakl dostarczył mi tego zanim się rozpoczął.
Gratulacje dla całej ekipy przygotowującej "Ożenek". Świetnie zagraliście role, mieliście fajnie oświetloną scenografię. Wielkie brawa należą się również autorom strojów podkreślających charaktery postaci.
Przy czym, nie znałem treści "Ożenku" przed spektaklem, więc poznałem go również dzięki Wam.
Dzięki!
Gratulacje dla całej ekipy przygotowującej "Ożenek". Świetnie zagraliście role, mieliście fajnie oświetloną scenografię. Wielkie brawa należą się również autorom strojów podkreślających charaktery postaci.
Przy czym, nie znałem treści "Ożenku" przed spektaklem, więc poznałem go również dzięki Wam.
Dzięki!
Gdyby nie to że byli znajomi z chęcią bym wyszedł...
Nie podzielam poprzedniego zdania zachwyconego widza. Ja podobnie, nie znałem dokładnie treści i przyznaję, że musiałem po spektaklu dowiedzieć o czym to dokładnie było. Dzięki temu trafiłem na wspaniały spektakl teatru telewizji (z Anną Seniuk), który jeszcze pogrążył ten z konsulatu. Nacisk w gdyńskim przedstawieniu był położony głównie na to, że z bliżej nieznanej przyczyny jeden mężczyzna żąda od drugiego aby się ożenił. W oryginalnym utworze tak jak ja to rozumiem, chodziło o rodzaj rywalizacji, sporu między swatką, a przyjacielem głównego bohatera. Z przekory i być może z powodu dawnych urazów chciał jej utrzeć nosa, udowodnić, że sobie lepiej poradzi. Jego mniemanie o sobie i męskie ego były głównym motorem działania. W tej interpretacji zupełnie się to zagubiło. Liczyłem na to, że może w finale okaże się, z jakiego naprawdę powodu tak bardzo mu zależało na tym ślubie. Sądziłem, że będzie w tym jakaś intryga, może mroczna historia. Niestety zawiodłem się. Przeszkadzało mi też dużo rzeczy m. ni. że bardzo młodzi ludzie grali bohaterów i bohaterki w średnim wieku. Zupełnie nietrafiony, choć przyznaję zabawny był wg. mnie wątek homoseksualny. Agafia przedstawiona jak niezrównoważona nastolatka. Za dużo krzyków, egzaltacji, w tym również muzycznie ( requiem Mozarta - serio?). Aktorzy i aktorki bardzo sympatyczni i życzę im dużo powodzenia, ale może to jeszcze za wcześnie na takie nazwiska jak Gogol.