Widok
PATOLOGIA
Zdawałoby się że przychodząc do urzędu pracy wkraczamy na włości pań tam "pracujących" zakłócając im picie przysłowiowej kawki o plotkowaniu już nie wspominając.....
Natarczywie jeden petent za drugim wchodzą i czekają aż "pani" spojrzy tym zabójczym wzrokiem mówiącym "czego do cholery" i z ironią w głosie od niechcenia zapyta (po 10 min) "......słuuucham...."
Pracy szukają różni ludzie, wielu z nich to ludzie po studiach, a najczęściej "pani " za biurkiem w urzędnie pracy ma ledwo średnią szkołę ukońconą - jej ignorancja, arogancja i sarkazm mają być chyba w jej (czyli tej i innych "pań") mniemaniu wyrazem pseudointeligencji - taka rekompensata....
Żal ludzi w trudnej sytuacji są zmuszonych do obcowania z takimi urzędnikami, którzy z założenia mają być pomocni...
Natarczywie jeden petent za drugim wchodzą i czekają aż "pani" spojrzy tym zabójczym wzrokiem mówiącym "czego do cholery" i z ironią w głosie od niechcenia zapyta (po 10 min) "......słuuucham...."
Pracy szukają różni ludzie, wielu z nich to ludzie po studiach, a najczęściej "pani " za biurkiem w urzędnie pracy ma ledwo średnią szkołę ukońconą - jej ignorancja, arogancja i sarkazm mają być chyba w jej (czyli tej i innych "pań") mniemaniu wyrazem pseudointeligencji - taka rekompensata....
Żal ludzi w trudnej sytuacji są zmuszonych do obcowania z takimi urzędnikami, którzy z założenia mają być pomocni...
Moja ocena
Gdański Urząd Pracy
kategoria: Urzędy pracy
obsługa: 1
oferta: 1
pomoc merytoryczna: 1
skuteczność: 1
ocena ogólna: 1
1.0
* maksymalna ocena 6
hmm, proponuje się zapoznać z warunkami zatrudnienia w PUP, bo wtedy byś wiedział więcej i pisał bardziej z sensem. do pracy w PUP trzeba mieć (wymagane) wyższe wyksztalcenie. Ty pewno masz wyższe wyksztalcenie, ale to nie jest gwarancja inteligencji - jak widać!! po drugie, kawę piją a nawet herbatę....i chodzą do toalety...szokujące!! w pup pracują ludzie....no okropność!!@ przeciez powinny pracować roboty!! ludzie, zastanówcie się co piszecie!!
Nigdy w zyciu sie z czyms takim w tym ani żadnym innym urzędzie nie spotkałam:) ktoś sie chyba za dużo filmów naoglądał:) a spróbujcie usiąść za tym biurkiem i gadac przez 8 godz to sami odpowiecie na pytanie dlaczego taka pani tak sobie popija:( żeby jej gardło nie wysiadło po 3 godzinach...nie zauważyłam zeby któraś plotkowała o czymś innym niż o pracy przy petentach:)) a wiele razy tam byłam:))
W Gdańskim PUP oferty pracy są tylko fikcyjnie wstawiane.Szukam pracy już tak długo, już całe Trójmiasto obeszłam wszesz i w zdłuż,tyleu "pracodawców ",którzy mają podobne metody zwalczają chętnego do pracy,czyli kierownika najpierw nie można zastać ,potem jest nagle na urlopie,następnie rozmawiasz już z kierownikiem ( lub menagerem) omawia jakie warunki pracy panują ,przyjmuje CV ,umawia na kolejną rozmowę i kolejną aby powiedzieć ,że jednak nie szukają pracownika,lub nie chcą cię .A na pytanie dlaczego ,bo nie -pada odpowiedż.Lub powielu poszukiwaniach i telefonach do różnych sklepów lub firm odzywa się do ciebie tylko taki który ma atrakcyjną naprawdę stawkę,ale jest ale ,że dopiero otwierają nowy sklep w Gdańsku za miesiąc ,lub 1,5 mies.czekasz ,dzwonisz dopytujesz się kiedy bo obietnica jest jak najbardziej nadajesz się masz świetne CV takiej osoby potrzebyją ,a potem chcą zatrudnić cię tylko na próbę na razie bez umowy .A przepisy wyrażnie mówią ,że PIP jak przyłapie cię na pracy bez umowy tracisz zasiłek .Więc boisz się ,bo już szukasz pracy tak długo więc chronisz te niewielkie pieniądze które dostajesz z pośredniaka -zasiłek .Mówisz o tym pracodawcy ,a on już cię w tym momęcie przekreśla.I tak 1,5- 2 miesiące poszło czekania i koniec.I poszukiwania dalej trwają. A mam 50 + ,po wielu latach w doskonałej firmie zwolnili mnie bez podania przyczyny - pracownikiem byłam wzorowym.Szajka i mafia ogólno społeczna w Gdańsku i nie tylko.Zpychają ludzi na manowce.A do tego wszystkiego dodam ,że wtedy gdy mnie zwolniono z pracy po dwudziestoparoletnim stażu pracy , bez przyczyny ,mąż nagle stwierdza ,że ma inną i bierze rozwód.Ludzie obcy pomagają mu w tym.W sądzie fałszują kasetę z rozprawy rozwodowej.Sędzia nie robi podziału majątku.Mąż zabiera wszystkie wspólne oszczędności, pieniądze.Odwołuję się do sądu ,na policji ,a tu się okazuje ,że wszyscy działaj jako jedna wielka grupa i nie masz szans.A do tergo jeszcze wekręcają mnie w fikcyjny spadek z wieloma problemami.A tak naprawdę spadku nie przyjełam,oszukano mnie .Ja muszę tłumczyć się za cudze kłamstwa .Nie można się uwolnić z piętrzących się problemów ,a robię wszystko aby dojść do normalnego życia,a tu mi nie dają.Nagle wmawiają ,że odziedziczyłam firmę ,bez mojej wiedzy wpisano mnie do KRS.Każdy mowi co innego.Nie można dojść do końca spraw,bo tworzą ciągle nowe.Bo trzeba się z tego wytłumaczyć ,a ja nie mam z czego ,bo nic o tym niewie działam.A to tak naprawdę jest iluzja .Powód do pisania pism ,wyjaśnień.Tak się marnuje czyjś los i życie w Gdańsku.Trójmiejska patologia.Sądownictwo ,PUP i wiele innych ,aż do tych na najniższym położeniu.Trudne do uwierzenia ale to fakt.
szczególnie trudny do uwierzenia jest fakt, że przy obecnym bezrobociu nie jesteś w stanie znaleźć pracy jako sprzedawca/na kasie. Ogłoszeń jest multum, zarówno przez agencje, duże sieci handlowe jak i małe sklepiki. Biedronka już nawet Ukraińców zatrudnia, Lidl w radiu zachęca do podjęcia pracy z milionem benefitów i wątpię aby duże sieci łamały prawo pracy zatrudniając na czarno (kary które kiedyś płaciły skutecznie ich tego oduczyły).