Odwiedzam Brovarnię regularnie od otwarcia (lipiec?) i jeśli chodzi o piwo, to lokal jest absolutnie bezkonkurencyjny, wreszcie można się w Gdańsku napić świeżego piwa i to wysokiej jakości. Aż żal się robi, kiedy "muszę" wypić jakieś popłuczyny spod znaku Carlsberg-Okocim lub Heineken-Żywiec w innych lokalach... Wielkie uznanie dla piwowara, piwa są coraz lepsze, a to znak, że na tym stanowisku jest właściwa osoba :)
Niestety, znakomitemu piwu towarzyszy trochę gorsze jedzenie. Składniki są wysokiej jakości i dobrze przygotowane, efekt końcowy psuje jednak ewidentne odgrzewanie (i to nie do końca; porcje były zimnawe), o czym najlepiej świadczy skorupa na puree. To jednak szczegół, najgorszy jest rozmiar porcji! Ceny nie są jakieś superprzystępne, ale jak trzeba to niech będą i wyższe, tylko w zamian chciałbym otrzymać coś na talerzu! Nie jestem jakimś żarłokiem, ale porcja niemowlęca to za mało. Golonka (bardzo dobra) jest w stanie wypełnić jedynie przestrzenie międzyzębowe, podobnie żeberka. Porównując - porcje są ok 4x mniejsze niż w piwiarniach monachijskich, a ceny niewiele niższe... Tym niemniej, nie mogę się doczekać kolejnej wizyty, oczywiście na piwo:)