Widok
POD LATARNIĄ NAJCIEMNIEJ
Jestem jedną z tych kończących kurs w Osk"jakimś tam".Najpierw jeździłam 15godz.z miejscowości do miejscowości.Kolejne godz spędziłam na placu ucząc się sama,a instruktor konwersował przy fajeczce z kolegami. Manewry parkowania, itp. ćwiczyłam sporadycznie jak parkowałam pod sklepem, bo instr.kupował coś do pica. Tak wyuczona poszłam zdawać egzamin i rozczarowanie. Kolejne egzaminy oblałam, w sumie 6. W końcu wychodząc z egzaminu zobaczyłam że z PORD graniczy OSK PASAT. Zaryzykowałam!! Pani Iza,chyba kierownik, bardzo miła pani, przekonała mnie że ręczy za instruktorów pracujących w pasacie. Trafiłam na P Jacka. I CO!!!! Uwierzcie mi. Naprawdę jestem skromną i szczerą dziewczyną więc nie bujam. Z P Jackiem to zupełnie inna nauka. Powiedział co muszę zmienić, co poprawić i przede wszystkim spowodował, że uwierzyłam w siebie. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie to ważne. Głupio się przyznać, ale dopiero wtedy dowiedziałam się jaką rolę spełnia sprzęgło w samochodzie. Idąc na egzamin byłam zmotywowana i czułam ze dam radę. Zdałam i dostałam pochwałę za bezpieczna jazdę.Dziękuje Panie Jacku z całego Serca.Dzisiaj wiem, że jazda to radość a nie mordęga. Przysłowie potwierdza