Super panie położne, super lekarze, może poza łozykiem, od którego niewiele można się dowiedzieć. Miałam salę jednoos., więc bez skrępowania mógł mnie odwiedzać kto chce i o której chce. Synek nie chciał się dobrowolnie urodzić, a było już 15 dni po terminie, więc została zrobiona cesarka. Tu wielkie ukłony dla dr. Szulca, który został specjalnie po całonocnym dyżurze. Ponieważ bardzo się bałam pani anestezjolog rozmawiała ze mną przez cała operację. Może tanio nie jest, ale warto. Jeżeli będę jeszcze kiedyś rodzić to ponownie w Swissmedzie.