> Znależienie skutecznego leku na covida to kwestia jeszcze paru lat badań
Za kilka lat wIrus zmutuje na tyle, że stanie się zaraźliwy jak pospolita grypa i równie mało zjadliwy. Już...
rozwiń
> Znależienie skutecznego leku na covida to kwestia jeszcze paru lat badań
Za kilka lat wIrus zmutuje na tyle, że stanie się zaraźliwy jak pospolita grypa i równie mało zjadliwy. Już omikron "poszedł" w tym kierunku.
Potrzeba była na początku "zarazy" i z braku laku testowano skuteczność różnych znanych wcześniej i dostępnych powszechnie leków.
Amentadyna nie wzięła się znikąd. Już Horban ją zalecał wiele lat temu. I niebezpodstawnie zresztą.
Za Wiki:
" Stosowana jako lek przeciwwirusowy w leczeniu i profilaktyce grypy typu A u dorosłych, zwłaszcza A2 (nie zwalcza wirusów grypy typu B). Działa przez hamowanie uwalniania materiału genetycznego wirusa z nukleokapsydu do komórki i dalsze etapy jego replikacji "
I potwierdza to dr Bodnar: amantadyna, wg Niego, jest skuteczna na początkowym etapie zakażenia. Hamując replikację wirusa zmniejsza prawdopodobieństwo rozwinięcia sie covidowych powikłań (które, jeśli zaistnieją, leczy się objawowo - stąd też czasami potrzeba sięgnięcia po antybiotyki w przypadku wtórnej infekcji). Tylko tyle i aż tyle.
Testowanie działania amantadyny na (stosunkowo nielicznej) grupie osób z rozwiniętą już mocno chorobą było nieporozumieniem. Pytanie, czy celowym?
zobacz wątek