W dniu 11 stycznie ok godz 17.00 przyjechalam z całą torbą ubrań do pranli w GB. Niechętnie doczłapała się do mnie Paniz mega skrzywioną miną. Miałam kilka koszul, najpierw usilnie namawiała mnie na krochmalenie i aperture, jak zdecydownia powiedziałam ze tylko pranie i prasowanie to powiedziała ze czas prania 10 dni. Dalej marynarka zwykła, z Zary - poliester, zostałąm poinformowana że tu musi być specjalistyczne czyszczenie za 39 zł, w miedzy czasie podzeszła dziewczyna z chłopakiem nastolatki z pytaniem ile kosztuje czyszczenie kurtki, która dziewczyna miała na sobie, zwykłą kurtka - takie pierze się w pralce, odpowiedz Pani " z apertura 48 zł". Zwróciłąm jej uwagę patrząc na wywieszony cennik, ze to nie jest puchowa i kosztuje dużo mnie, odpowiedziała " a wg mnie kosztuje 48 zł" zrezygnowałam z usług, tak nieprzyjemnej i niekulturalnej osoby, odpychającej swoim nieschludnym wyglądem dawno nie spotkałam.