Widok
Panie przedszkolanki prawdy i mity - opinie
jakie macie doświadczenia z paniami przedszkolankami. mam obawy przed posłaniem 2,5 letniego synka do prywatnego żłobka. słyszałam o różnych nieciekawych metodach jakie stosują panie przedszkolanki. Nie chciałabym żeby moje dziecko spotkało coś przykrego...
Jeśli ktoś pisze panie 'przedszkolanki" to widać jak niewiele wie o tej odpowiedzialnej pracy, ba, POWOŁANIU! Fakt, zdarzają się przypadki nerwowej pani nie radzącej sobie z przedszkolną rzeczywistością.... to jak dla mnie jest tragedia i dla niej samej, i - o zgrozo - dla dzieciaczków! Na szczęście większość i to baaardzo duża większość pań nauczycielek (podkreślam : nauczycielek, nie "przedszkolanek" ) ma świadomość odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa. Ja mam tą niekłamaną przyjemność współpracowania z dziewczynami oddanymi swojemu zawodowi :)
A pracuję w niejednym przedszkolu, i niejedno już widziałam.... co mogę powiedzieć ze smutkiem to to, że często to sami rodzice prowokują i napędzają przykre dla siebie i dziecka sytuacje! Niestety drodzy Państwo! Oczywiście nie usprawiedliwiam zachowań nauczycieli pt. "zaklejanie buzi", "klaps obligatoryjny" .... TO KARYGODNE! Taki nauczyciel nie ma prawa mieć kontaktu z dziećmi! uderzmy się jednak i my - rodzice w pierś.... na ile pomagamy paniom z przedszkola w wychowaniu naszych pociech??? Pozostawiam pod rozwagę i życzę sukcesów w wychowaniu i edukacji :)
A pracuję w niejednym przedszkolu, i niejedno już widziałam.... co mogę powiedzieć ze smutkiem to to, że często to sami rodzice prowokują i napędzają przykre dla siebie i dziecka sytuacje! Niestety drodzy Państwo! Oczywiście nie usprawiedliwiam zachowań nauczycieli pt. "zaklejanie buzi", "klaps obligatoryjny" .... TO KARYGODNE! Taki nauczyciel nie ma prawa mieć kontaktu z dziećmi! uderzmy się jednak i my - rodzice w pierś.... na ile pomagamy paniom z przedszkola w wychowaniu naszych pociech??? Pozostawiam pod rozwagę i życzę sukcesów w wychowaniu i edukacji :)