podobało mi się atorsko (Pani Lulka i Pani Seweryn( ale ZUPEŁNIE reżysersko położone. Kompletnie niepotrzebne sceny seksu - Strindberg napisał sztukę tak a nie inaczej i można domyśleć się, że...
rozwiń
podobało mi się atorsko (Pani Lulka i Pani Seweryn( ale ZUPEŁNIE reżysersko położone. Kompletnie niepotrzebne sceny seksu - Strindberg napisał sztukę tak a nie inaczej i można domyśleć się, że jeśli panna Julie idzie do pokoju lokaja to w wiadomym celu nie trzeba tego pokazywać. TEATR TO NIE KINO!!!! Gdyby autor chciał,żeby były też sceny seksu (pomijając epokę, w której owstała sztuka) - rozwiązałby problem inaczej - mógłby np. wpisać w didaskaliach (teraz kopulują).
Reżyder widać uznał widzów za idiotów i postanowił pokazać co mogli robić w pokoju lokala Jean i Julie. Szkoda. Czasem warto zostawić co nie co wyobraźni widza
zobacz wątek