julia
byłem na warszawskiej premierze - niezłe. trochę spierdzielone zakończenie - al ew historii tego dramatu, to typowe.
i pójdę jeszcze w gdyni, sprawdzę, czy marysia seweryn się wyrobiła...
rozwiń
byłem na warszawskiej premierze - niezłe. trochę spierdzielone zakończenie - al ew historii tego dramatu, to typowe.
i pójdę jeszcze w gdyni, sprawdzę, czy marysia seweryn się wyrobiła :)
a co do scen seksu -- one tam muszą być. osoby, które nie mają pojęcia o Strindbergu i "pannie julii" niech nie zabierają głosu.
zobacz wątek
18 lat temu
~skandynawista