julia
                    
                        byłem na warszawskiej premierze - niezłe. trochę spierdzielone zakończenie - al ew historii tego dramatu, to typowe. 
i pójdę jeszcze w gdyni, sprawdzę, czy marysia seweryn się wyrobiła...
                        rozwiń                    
                    
                        byłem na warszawskiej premierze - niezłe. trochę spierdzielone zakończenie - al ew historii tego dramatu, to typowe. 
i pójdę jeszcze w gdyni, sprawdzę, czy marysia seweryn się wyrobiła :)
a co do scen seksu -- one tam muszą być. osoby, które nie mają pojęcia o Strindbergu i "pannie julii" niech nie zabierają głosu.
                    
                    zobacz wątek
                    
                        19 lat temu
                        ~skandynawista