Widok
Panowie lekarze OK. Jedna z Pań Tragedia!!
Na początku kiedy zaczęłam uczęszczać do tej kliniki nie miałam większych zastrzeżeń oprócz faktu, że jedna z Pań "doktor" podała znalezionemu przeze mnie 10-cio dniowemu kotu leki na odrobaczenie nie pytając nawet czy kot się już wypróżniał. I o tej właśnie Pani chcę pisać (niestety nie znam nazwiska), ponieważ dzięki "ekspertyzie" tej Pani mój kot do końca życia nie będzie już sprawnym kotem. Mianowicie dnia 11.08. 2017r. przyjechałam do kliniki z moim kotem któremu drzwi przytrzasnęły łapkę. Pani "doktor" kota przyjęła, mimo tego, że było dużo pacjentów (za co oczywiście plus) i tu plusy się kończą. Kot został wymacany oraz została postawiona diagnoza "złamania nie ma". Bez rentgenu, bez USG aby sprawdzić czy może coś się dzieje w środku. Najwyraźniej kobiecina złamania i pęknięcia potrafi wyczuć ręką. Rozumiem, że nie ma się czasu, chce się uczestniczyć w operacji która ma miejsce obok, ale na litość boską powinno się chociaż zlecić jakieś badania w innej klinice, a nie mówić że rentgen jest niepotrzebny. Otóż droga Pani BYŁ. Okazało się, że kot ma pękniętą łapę, której już nie można zoperować u tak małego kociaka. Także dziękuję Pani za przecudowną, profesjonalną diagnozę.
Moja ocena
Przychodnia Weterynaryjna
kategoria: Weterynarze
obsługa: -
oferta: -
jakość usług: -
podejście do zwierząt: -
pomoc merytoryczna: -
przystępność cen: 2
ocena ogólna: -
2.0
* maksymalna ocena 6