Odpowiadasz na:

Re: Państwowe przedszkole Zaspa

Ja miałam takie sytuacje w przedszkolu na Pilotów:
1) Po miesiącu czasu panie nie wiedziały, jak mój syn ma na imię
2) Jakiejkolwiek pani nie zapytałam, to żadna nie wiedziała, czy... rozwiń

Ja miałam takie sytuacje w przedszkolu na Pilotów:
1) Po miesiącu czasu panie nie wiedziały, jak mój syn ma na imię
2) Jakiejkolwiek pani nie zapytałam, to żadna nie wiedziała, czy spał, czy jadł itp.
3) mój mąż odbierał wcześniej syna i słyszał jak pani, delikatnie mówiąc, odzywała się niestosownie do dziewczynki
4) kiedyś przyszłam odebrać syna, a tam biega jakaś mama dookoła przedszkola z telefonem przy uchu i szuka swojego dziecka, bo nikt nie wiedział gdzie jest
5) wciąż musieliśmy przynosić dowody wpłat, bo był bałagan z płatnościami i kilka razy chcieli od nas pieniądze,które już daliśmy
6) syn jest niejadkiem; był zmuszany do jedzenia do tego stopnia, że wymiotował podczas jedzenia, bo nie nadążał za szuflowaniem pani. Niejednokrotnie zresztą.

To są moje osobiste doświadczenia, nie, że gdzieś coś słyszałam. Może akurat tak pechowo trafialiśmy, ale ja już podziękowałam za to przedszkole. Mam nadzieję, że teraz już się tam poprawiło.

zobacz wątek
13 lat temu
kobietaznadmorza

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry