Re: Parszywcowi co wykłada trutkę na szczury tak by narażać inne zwierzęta
Każdy chce tu jaki widzę dorzucić swoje trzy grosze. Na ogół potępienia dla właściciela i jakiegoś tam usprawiedliwienia dla sprawcy śmierci psa. I to jest naganne i oburzające.
No i ten...
rozwiń
Każdy chce tu jaki widzę dorzucić swoje trzy grosze. Na ogół potępienia dla właściciela i jakiegoś tam usprawiedliwienia dla sprawcy śmierci psa. I to jest naganne i oburzające.
No i ten oskarżycielski ton... A ponieważ wcześniej nie czyta wcześniejszych postów, więc jeszcze raz:
1. Mój pies nie biegał notorycznie po wsi choć zdarzało się, że wybiegał o 4 rano i zaraz wracał do domu.
2. Był mały i sięgał do kolan
3. Panicznie bał się ludzi i wiał od nich.
Otrucie psa jest przestępstwem - ktoś to zrobił świadomie bo nafaszerował trutką jakiś smakołyk i podrzucił psu.
I gdyby parszywiec stanął przed sądem to odpowiedział by za to karnie. Ale złe uczynki wracają. Na to liczę i życzę mu wszystkiego najgorszego licząc że moje życzenia się spełnią. I ubolewam, że nie znam sprawcy bo stanąłby przed sądem
Weźcie też pod uwagę, że tak spreparowaną trutkę mogą zjeść wasze koty czy inne zwierzęta.
Są środki przeciw właścicielom i te należy stosować. Jednak będę twierdzić nadal, że na wsi latające luzem psy się zdarzają i dopóki nie stanie się to klasyczna sypialnia trójmiasta to tak będzie.
Kiedyś w mieście też psy biegały po podwórkach.
zobacz wątek