Opinia innego pszczelarza: "(...)W 1:29 widać że korpus ula jest znaczony kałem co może sugerować zwykłą biegunkę jak i nosemosę (nie dopatrzyłem się kału na plastrach (ale są tylko cztery ujęcia...
rozwiń
Opinia innego pszczelarza: "(...)W 1:29 widać że korpus ula jest znaczony kałem co może sugerować zwykłą biegunkę jak i nosemosę (nie dopatrzyłem się kału na plastrach (ale są tylko cztery ujęcia plastrów) i w dennicy, więc ciężko jednoznacznie powiedzieć). Dodatkowo w 1:33 widać że kłąb zimowy zawiązał się na skraju ramki (miejsce czerwiu krytego) i poszedł go góry. Mogło być tak że w związku z tym że na środku ramki była pierzga (przerobiony pyłek kwiatowy) i w efekcie ograniczonych zapasów pszczoły padły. Trzeba zaznaczyć że kłąb zimowy to nie tylko pszczoły zimujące ale też czerw (larwy pszczół), dlatego kłąb zimowy nie może sobie "wędrować" dowolnie po ramce bo czerw potrzebuje określonej temperatury do rozwoju. W 2:17 widać że w gnieździe nie ma ani jednego zatworu (czyli taka ramka graniczna wypełniona ociepleniem) - czyli rodzina zimowała na 12 ramkach (ul wielkopolski z tego co widzę) - tak się raczej nie robi (zimuje się raczej na około 8 ramkach) - pszczoły mogły paść z wyziębienia (...)"
Także bez konkretnych opinii ciężko ocenić kogo jest wina. Wszyscy potrafimy z "tłumem" kogoś oczerniać, ale o własne wnioski już ciężko. Ja w tej sprawie cały czas czekam na skany badań i konkretne działania pszczelarza - póki co pszczelarz oczernia dewelopera gdzie się da, ale na np. zbadanie wody gruntowej nie ma czasu (a również uważa, że ryby wymarły przez dewelopera).
zobacz wątek