Widok
Patriku...
Drogi Patriku, jeśli kieliszki mają objętość 50 ml, a ty prosisz o 40 ml wódki, to chyba logiczne, że nie nalewam pełnego kieliszka. Jesli chodzi o paragony, to wszystkie są zbierane, przez cały dzień. Poproszona, na pewno nie odmówię jego wydania. 99% klientów nie ma ochoty na zabieranie paragonów do stolika, tudzież chowanie ich do kieszeni, dlatego nie mamy w zwyczaju, kładzenia ich na bar. Jeśli chodzi o wydawanie reszty, nie wiem skąd te zarzuty. ZAWSZE ją wydaję, chyba że usłyszę "Dziękuję" lub "Reszty nie trzeba" Jeśli nie znasz zasad, przestrzaganych przez wszystkich barmanów we wszystkich lokalach w Polsce, proszę nie oceniaj. Wkładam całe serce w tą pracę i nie jest miłe usłyszeć nieprawdziwe zarzuty w stosunku do swojej osoby. Jeśli aż tak drażni cie moja osoba, zapraszam do nas w te dni, w które ja nie stoję za barem.
Droga Soniu,
Pracując w tej branży moi szefowie nauczyli mnie jednego: paragony trzeba kłaść na bar, nawet jeśli klient go nie zechce zabrać ze sobą. Gdy trafi Cię kontrola, niedawanie paragonu będzie cie kosztowało (a raczej Twojego pracodawcę:) kilka tysięcy złotych... Niestety...
Zasada nr 1: paragon zawsze na bar.
pozdrawiam:)
Pracując w tej branży moi szefowie nauczyli mnie jednego: paragony trzeba kłaść na bar, nawet jeśli klient go nie zechce zabrać ze sobą. Gdy trafi Cię kontrola, niedawanie paragonu będzie cie kosztowało (a raczej Twojego pracodawcę:) kilka tysięcy złotych... Niestety...
Zasada nr 1: paragon zawsze na bar.
pozdrawiam:)