Odpowiadasz na:

majątek Budynia rośnie wprost proporcjonalnie do zadłużenia miasta

nie jest to zdrowa sytuacja, jeśli z pracy samorządowej staje się tak szybko, tak bogaty. Zbyt małe są na to zarobki prezydenta miasta. Powszechnie wiadome jest natomiast, że Budyń nadużywa swojej... rozwiń

nie jest to zdrowa sytuacja, jeśli z pracy samorządowej staje się tak szybko, tak bogaty. Zbyt małe są na to zarobki prezydenta miasta. Powszechnie wiadome jest natomiast, że Budyń nadużywa swojej pozycji w radach nadzorczych firm z udziałem miasta pobierając za nic sowite apanaże. I to rozsierdza ludzi najbardziej, gdyż odbierają to jako po prostu "koryto" przeznaczone dla swoich ludzi a także zakamuflowaną ale legalną formę przekupstwa. Przypomnę tylko, że jeszcze jako radny Budyń współdecydował o sprzedaży GPEC-u komunalnej spółce niemieckiej a wkrótce jako prezydent zasiadł w jego radzie nadzorczej i tak siedzi od wielu lat.
BTW, wyobrażacie sobie coś takiego w druga stronę? Gdyby GPEC miał dużą nadwyżkę kapitału to czy byłby w stanie kupić miejską spółkę w niemieckim Lipsku i obsadzić tam w radzie nadzorczej miejscowego urzędnika, który decydował o sprzedaży?

zobacz wątek
10 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry