Wizyta w teatrze
Chciałabym zgłosić moje zastrzeżenia dotyczące pracy Pań w szatni ( Pchła Szachrajka, 3.10.2018 godz. 9.30). Podczas dzisiejszej wizyty dowiedziałam się, że moi uczniowie I klasy nie są...
rozwiń
Chciałabym zgłosić moje zastrzeżenia dotyczące pracy Pań w szatni ( Pchła Szachrajka, 3.10.2018 godz. 9.30). Podczas dzisiejszej wizyty dowiedziałam się, że moi uczniowie I klasy nie są przygotowani do wizyty w teatrze, bo rodzice ich nie nauczyli jak trzeba podawać Paniom kurtki (niektóre dzieci po zdjęciu kurtki podawały ją obsłudze zawieszką do dołu) i zostali z tego powodu nazwani "gamoniami". Kiedy pomagałam dzieciom włożyć czapki do rękawów i przytrzymywałam plecaki ( w teatrze było tłoczno, dzieci dużo) usłyszałam, że moi uczniowie się nie usamodzielnią, bo są przez wszystkich wyręczane (!). Od wejścia czuliśmy bardzo nerwową atmosferę, zero uśmiechu, nieprzyjemne sprawdzanie biletów ( teatr nie wydaje biletów grupowych i duże grupy skanują każdy bilet oddzielnie... co bardzo wydłuża procedurę). Jedyną osobą, która była dla nas życzliwa była p. Asia, która pomagała nam znaleźć właściwe miejsca. Pozdrawiamy serdecznie! Występ aktorów bardzo nam się podobał, podziwialiśmy pomysłowe stroje i piękną grę orkiestry. Doceniamy ochotę i umiejętność nawiązania kontaktu z małym widzem. Dzieciaki z wypiekami " przybijały piątkę" z bohaterami opowieści. I to by było na tyle z przyjemności pobytu w TM...po przedstawieniu większość dzieci korzystała z toalety, część przysiadła na podłodze (w teatrze nie ma miejsca, aby w inny cywilizowany sposób usiąść z grupą) i zaczęła jeść swoje kanapki. Po kilku minutach podszedł do nas pracownik teatru i zwrócił uwagę, że powinniśmy się już zbierać, bo zaraz przyjdzie kolejna grupa... Była godz. 11.10, kolejny spektakl rozpoczynał się o 12.00. Cóż o tym myślę...więcej cierpliwości, wyobraźni i wyrozumiałości! I taka rada...uśmiech nie zabija :)
zobacz wątek