Odpowiadasz na:

Re: Pędzące samochody po Pszennej

Owszem, większość tego co piszesz jest prawdą - ja nie mówię o przepuszczaniu pieszych na drugą stronę ani o spowalnianiu podczas ich mijania tylko trąbię o to, żeby zachować więcej uwagi - jeśli... rozwiń

Owszem, większość tego co piszesz jest prawdą - ja nie mówię o przepuszczaniu pieszych na drugą stronę ani o spowalnianiu podczas ich mijania tylko trąbię o to, żeby zachować więcej uwagi - jeśli poruszasz się dobrą stroną drogi i zachowujesz uwagę to moje posty nie są skierowane do Ciebie. Przy wtargnięciu i 30km/h więzienie nie grozi, a nagrywanie swojej jazdy jest bardzo dobrym nawykiem i materiałem dowodowym. Mnie też często mijają wariaci drogowi, czasem jestem na pszennej również wyprzedzana. Jeżdżąc zachowuję ostrożność, zwalniam i takie tam, ale nie jestem w stanie zaakceptować tego, że ludzie sami rażąco zaniedbują przepisy i ludzki rozsądek, a na końcu zwalają winę na kierowców - ja robię co mogę aby było bezpiecznie, ale jak ktoś mi włazi pod koła to ja nie jestem wstanie i nawet nie chcę brać za to odpowiedzialności. Pisanie smsów idąc skrajem, słuchawki na uszach, jazda na rowerze pod prąd bez odblasków i świateł, puszczanie psów luzem, niepilnowanie dzieci... Dlaczego mam ponosić odpowiedzialność za cały świat? Jeśli chodzi o "kiedyś" - "kiedyś" minęło bezpowrotnie, czasy gdy na wsi było kilka maluchów i 2 polonezy już nie wrócą, a samochodów będzie tylko przybywać, więc najwyższy czas nie oglądać się za siebie i uczyć dzieci, że nastąpiły czasy ciemności i na samochody trzeba uważać. Czy się chce tego czy nie. Nie zapieram się, ze nikomu nigdy nie wtargnę, ale to wtedy ja poniosę odpowiedzialność, a nie kierowca - skoro jeździsz często autem to pewnie wiesz, jak często pieszy stwarzają zagrożenie dla siebie i innych.

zobacz wątek
10 lat temu
otemtotem

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry