Był weekend, sobota po południu... Małe piwko na kaca i klucz od drzwi pęka. Płaski frezowany, więc myślałem, że będzie mnie to słono kosztowało. W poniedziałek sprawdziłem cenę w lokalnych punktach, gdzie wołali sobie od 30 do 35 zł. Wybrałem się jednak na Wrzeszcz i zajrzałem do "Kluczmana". Pan klucz obejrzał, typowa Silka mówi, wziął i kazał za 10 minut wrócić. Poszedłem na ten czas do Syreny i wracam. Klucz zrobiony. Cena? 20 zł. Malinowo! Po powrocie do domu udało się wejść, więc jestem w pełni zadowolony. ;-) Ode mnie pełne wyrazy uznania i poszanowania. Dziękuję.