Widok
Pierwsza praca w wieku 31 lat, obecnie 34 lata, dwie prace za sobą. obu nie przedłużyli umowę, w I po 10 m-cach, w II po
Jestem autorem tematu na forum GօWօrκ pt. ,,Zdobyłem uprawnienia na wózki widłowe ale i tak nigdzie mnie nie chcą bo przez kilka lat byłem NEET-em i poźno wszedłem na rynek''. Wówczas miałem za sobą pierwszą pracę i ósmy miesiąc bezskutecznie szukałem pracy.
Na początku czerwca postanowiłem aplikować z CV ze zmyśloną historią zatrudnienia, wg której przed poprzednią pracą najpierw byłem dostawcą pizzy na telefon, a potem pracowałem w Niemczech przez agencje pracy na umowę zlecenie, w jednym miejscu na naprawie palet, a w pozostałych miejscach jako pracownik magazynu kurierskiego. Stosunkowo szybko znalazłem pracę w centrum logistycznym sieci supermarketów ale nie jako operator wózka widłowego (kurs zrobiony na wózku widłowym czołowym, tam były boczniaki, na boczniaku kompletnie inaczej się jeździ, przed dopuszczeniem do pracy na tym stanowisku było pseudoszkolenie, które tak na prawdę nie było po to aby w 4 godz. nauczyć jeździć boczniakiem kogoś kto zrobił uprawnienia na wózku czołowym, tylko po to aby sprawdzić czy się umie jeździć boczniakiem). Robiłem na pickingu, skąd zostałem przeniesiony na ręczny rozładunek kontenerów morskich bo byłem za wolny, gdzie zostałem sprowadzony do roli ręcznego stretchowacza bo byłem za wolny (moim zdaniem wolny byłem tylko przy układaniu drobnych paczek z pogmatwanym układem na palecie, a przy średnich i dużych wcale nie byłem taki wolny) i nie została mi przedłużona umowa bo wolno i kiepsko stretchowałem co akurat było prawdą.
Po straceniu drugiej pracy dopisałem sobie tę pracę do CV, z którym ją znalazłem i poszukiwania pracy z takim CV okazały się bezowocne. Pracę straciłem pod koniec września ale nie szukałem od razu bo miałem mieć załatwioną pracę po znajomości na miejsce gościa, którego chcieli się pozbyć bo ponoć przychodził do pracy, na którą chce godzinę ale się odwołał do sądu pracy, musieli go przyjąć z powrotem ale niby mieli dać znać jak się go za co innego pozbędą. W styczniu i w pierwszej połowie lutego wysyłałem CV do różnych firm i nie licząc jednej firmy, zero odzewu, a z firmy, z której zadzwonili to tylko typ przedstawił warunki, ja powiedziałem, że jestem zainteresowany, on powiedział, że przekazuje CV dalej i oni rozpatrzą i na tym się skończyło. Jeszcze z jednej firmy odezwali się w kwietniu po dwóch miesiącach ale ta rozmowa też zakończyła się niepowodzeniem.
W marcu rozesłałem do kilkunastu firm nowe CV, wg którego cały czas pracowałem za granicą przez agencje pracy. Wpisałem, że pracowałem w Niemczech i Holandii , 2 razy w sortowni kurierskiej, raz na poczcie i dwa razy na pickingu w centrach dystrybucyjnych sieci supermarketów. Odezwali się tylko z jednej firmy. Rozmowa również zakończyła się niepowodzeniem. Najwyraźniej o ile kobieta umawiająca na rozmowy to łyknęła to kierownik, z którym rozmawiałem już nie.
Wygląda na to, że to guzik prawda, że jak praca za granicą przez agencję to nikomu nie będzie się chciało sprawdzać, a tamta praca w czerwcu trafiła mi się jak ślepej kurze ziarno.
W mojej ostatniej pracy gdy już czułem, że miejsca na dłużej tam nie zagrzeję to uznałem, że nie mam co się pchać na magazyny, jak już to tylko jako operator, jak nie wózka widłowego to chociaż samobieżnego paleciaka ze stanowiskiem operatora przy wwożeniu lub wywożeniu palet z naczepy, a na produkcję będę aplikował jako operator maszyn bo w roli pakowacza przy taśmie też się raczej nie sprawdzę.
Jeśli żadne zmyślanie historii zatrudnienia mi nic nie da bo do podanych miejsc zadzwonią i zweryfikują i pozostaje mi granie w otwarte karty to co mam gadać w sytuacji gdy wychodzi na jaw, że na rynek pracy wszedłem w wieku 31 lat, że pracowałem tylko w dwóch firmach, w jednej 10 miesięcy, w drugiej trzy, w obu nie przedłużyli mi umowy o pracę, przy czym w drugiej już po trzech miesiącach i do tego zanim znalazłem drugą pracę bujałem się na bezrobociu ponad 9 miesięcy i teraz znowu bujam się teraz ósmy miesiąc znowu bujam się na bezrobociu?
Na początku czerwca postanowiłem aplikować z CV ze zmyśloną historią zatrudnienia, wg której przed poprzednią pracą najpierw byłem dostawcą pizzy na telefon, a potem pracowałem w Niemczech przez agencje pracy na umowę zlecenie, w jednym miejscu na naprawie palet, a w pozostałych miejscach jako pracownik magazynu kurierskiego. Stosunkowo szybko znalazłem pracę w centrum logistycznym sieci supermarketów ale nie jako operator wózka widłowego (kurs zrobiony na wózku widłowym czołowym, tam były boczniaki, na boczniaku kompletnie inaczej się jeździ, przed dopuszczeniem do pracy na tym stanowisku było pseudoszkolenie, które tak na prawdę nie było po to aby w 4 godz. nauczyć jeździć boczniakiem kogoś kto zrobił uprawnienia na wózku czołowym, tylko po to aby sprawdzić czy się umie jeździć boczniakiem). Robiłem na pickingu, skąd zostałem przeniesiony na ręczny rozładunek kontenerów morskich bo byłem za wolny, gdzie zostałem sprowadzony do roli ręcznego stretchowacza bo byłem za wolny (moim zdaniem wolny byłem tylko przy układaniu drobnych paczek z pogmatwanym układem na palecie, a przy średnich i dużych wcale nie byłem taki wolny) i nie została mi przedłużona umowa bo wolno i kiepsko stretchowałem co akurat było prawdą.
Po straceniu drugiej pracy dopisałem sobie tę pracę do CV, z którym ją znalazłem i poszukiwania pracy z takim CV okazały się bezowocne. Pracę straciłem pod koniec września ale nie szukałem od razu bo miałem mieć załatwioną pracę po znajomości na miejsce gościa, którego chcieli się pozbyć bo ponoć przychodził do pracy, na którą chce godzinę ale się odwołał do sądu pracy, musieli go przyjąć z powrotem ale niby mieli dać znać jak się go za co innego pozbędą. W styczniu i w pierwszej połowie lutego wysyłałem CV do różnych firm i nie licząc jednej firmy, zero odzewu, a z firmy, z której zadzwonili to tylko typ przedstawił warunki, ja powiedziałem, że jestem zainteresowany, on powiedział, że przekazuje CV dalej i oni rozpatrzą i na tym się skończyło. Jeszcze z jednej firmy odezwali się w kwietniu po dwóch miesiącach ale ta rozmowa też zakończyła się niepowodzeniem.
W marcu rozesłałem do kilkunastu firm nowe CV, wg którego cały czas pracowałem za granicą przez agencje pracy. Wpisałem, że pracowałem w Niemczech i Holandii , 2 razy w sortowni kurierskiej, raz na poczcie i dwa razy na pickingu w centrach dystrybucyjnych sieci supermarketów. Odezwali się tylko z jednej firmy. Rozmowa również zakończyła się niepowodzeniem. Najwyraźniej o ile kobieta umawiająca na rozmowy to łyknęła to kierownik, z którym rozmawiałem już nie.
Wygląda na to, że to guzik prawda, że jak praca za granicą przez agencję to nikomu nie będzie się chciało sprawdzać, a tamta praca w czerwcu trafiła mi się jak ślepej kurze ziarno.
W mojej ostatniej pracy gdy już czułem, że miejsca na dłużej tam nie zagrzeję to uznałem, że nie mam co się pchać na magazyny, jak już to tylko jako operator, jak nie wózka widłowego to chociaż samobieżnego paleciaka ze stanowiskiem operatora przy wwożeniu lub wywożeniu palet z naczepy, a na produkcję będę aplikował jako operator maszyn bo w roli pakowacza przy taśmie też się raczej nie sprawdzę.
Jeśli żadne zmyślanie historii zatrudnienia mi nic nie da bo do podanych miejsc zadzwonią i zweryfikują i pozostaje mi granie w otwarte karty to co mam gadać w sytuacji gdy wychodzi na jaw, że na rynek pracy wszedłem w wieku 31 lat, że pracowałem tylko w dwóch firmach, w jednej 10 miesięcy, w drugiej trzy, w obu nie przedłużyli mi umowy o pracę, przy czym w drugiej już po trzech miesiącach i do tego zanim znalazłem drugą pracę bujałem się na bezrobociu ponad 9 miesięcy i teraz znowu bujam się teraz ósmy miesiąc znowu bujam się na bezrobociu?