Miało być smacznie, miło i przyjemnie - połączenie finału Ligi Mistrzów z Pępkowym - a niestety skończyło się dużym rozczarowaniem i niesmakiem.

Pierwszy lokal, w którym zamawiając butelkę whiskey zostałem policzony jakbym decydował się na pojedyncze shoty. Zamówienie stanowiło 2L Jacka Danielsa, więc przyszło mi zapłacić za 50 shotów... Po przybyciu do lokalu rozmawiałem z kelnerem na ten temat i wydawało mi się, że uzgodniliśmy, iż jednak zostanę policzony odrobinę korzystniej za alkohol. Finalnie na paragonie przy pozycji Jack Daniels widniała kwota 800 zł. Gdy zapytałem o powód takiego rozliczenia padło: "Bo tak zdecydował Menadżer lokalu". Kiedy zechciałem porozmawiać z owym Menadżerem usłyszałem, że już sobie pojechał.

Generalnie obsługa była żenująca tego wieczoru:

- widząc brak zainteresowania ogarnianiem naszego stolika sam przynosiłem część rzeczy i (chcąc utrzymać względny porządek) odnosiłem puste butelki po napojach, a także talerze i tacki po zamówionych daniach

- prosząc o drugą butelkę whiskey kelner przyniósł napoczętą sztukę licząc chyba, że się nie połapiemy. Uważam takie zagrywki za zwykłą próbę oszustwa.

Podsumowując: stanowczo nie polecam tego lokalu.