Co za miejsce! Od wejścia rzuca się w oczy bardzo prosty i skromny wystrój, ale to właśnie duch tej restauracji - tu nie chodzi o zdjęcia na instagrama, ale przede wszystkim o jedzenie! Ma się poczucie, że odkryło się nieznaną ciotkę z Armenii i zaprosiła nas na obiad do swojego domu. Rodzinna atmosfera - właścicielka sama obsługuje gości, bardzo się stara. Jedzenie jest świetne, trudno to opisać, ale ma się poczucie, że jest gotowane nie pod restaurację, tylko dosłownie jak dla najbliższej rodziny na wspólny obiad. Karta wąska, ale ciekawa, szczególnie zupy. Ceny są bardzo niskie, szczególnie jak za tak smaczne jedzenie. Aż dziwnie tak mało płacić za dobre dania tradycyjnej kuchni z innego kraju. Ten lokal powstał z pasji!