Widok
też to zauważyłam. wrzeszczą tak głośno, że przy zamkniętych oknach w nocy nie da się spać. Byłam świadkiem jak podjechała raz policja, ale wcale się nie pofatygowali, żeby wysiąść z radiowozu - w dodatku przyjechali na sygnale, co spowodowało, że towarzystwo się na chwilę zamknęło. Problem w tym, że mieszkańcy nie chcą zgłaszać tego ani na straż ani na policję. Do puki nie będzie reakcji ze strony mieszkańców to problem będzie nadal niestety
Jak się chce mieć spokój za oknami to trzeba reagować!
Ludzie nie bójcie się dzwonić na Policję!Nie trzeba wcale podawać swoich danych.Wystarczy poprosić o interwencje w danym miejscu!
To samo dotyczy picia,palenia,siedzenia,obsikiwania placów zabaw ,które często też są niszczone.Jeśli my nie dopilnujemy chołoty wszystko zniszczą i dalej będą sobie na wszystko pozwalać.
A co do palących w dzień po kątach i zaśmiecających itd to wystarczy przedźwonić do dyrektorki szkoły i zagrozić zgłoszeniem na Policję,że na to zezwalają... uczeń w czasie trwania lekcji nie ma prawa opuszczać terenu szkoły !!! na przerwie również.
Pozdrawiam
Ludzie nie bójcie się dzwonić na Policję!Nie trzeba wcale podawać swoich danych.Wystarczy poprosić o interwencje w danym miejscu!
To samo dotyczy picia,palenia,siedzenia,obsikiwania placów zabaw ,które często też są niszczone.Jeśli my nie dopilnujemy chołoty wszystko zniszczą i dalej będą sobie na wszystko pozwalać.
A co do palących w dzień po kątach i zaśmiecających itd to wystarczy przedźwonić do dyrektorki szkoły i zagrozić zgłoszeniem na Policję,że na to zezwalają... uczeń w czasie trwania lekcji nie ma prawa opuszczać terenu szkoły !!! na przerwie również.
Pozdrawiam