Najsmaczniejsza restauracja w Trojmiescie. Szef zawsze usmiechniety, alez pozytywna energia i to skupienie na twarzy podczas przyrzadzania dan. Homar spod jego reki to "miod na podniebienie", watrobka w czerwonym winie - obled. Szkoda, ze obowiazki sluzbowe nie pozwalaja wpadac nam tam czesciej. Pozdrawiam Piotr AMG :-)