Widok
Plaga owadów w bloku na Przymorzu
Opinie do artykułu: Plaga owadów w bloku na Przymorzu.
Lokatorzy bloku przy ul. Chłopskiej 20 mają problem z insektami. Ich źródłem jest mieszkanie, które zamieniło się w melinę. Co można zrobić w takiej sytuacji.
- Od kilku miesięcy mamy duży problem z lokatorem, który urządził sobie w jednym z mieszkań melinę. Szybko stała się ona domem nie tylko dla osób nadużywających alkohol, ale także prusaków. Niestety rozchodzą się one po całym budynku - opowiada czytelnik, który chce pozostać anonimowy.
Mieszkańcy bloku ...
Lokatorzy bloku przy ul. Chłopskiej 20 mają problem z insektami. Ich źródłem jest mieszkanie, które zamieniło się w melinę. Co można zrobić w takiej sytuacji.
- Od kilku miesięcy mamy duży problem z lokatorem, który urządził sobie w jednym z mieszkań melinę. Szybko stała się ona domem nie tylko dla osób nadużywających alkohol, ale także prusaków. Niestety rozchodzą się one po całym budynku - opowiada czytelnik, który chce pozostać anonimowy.
Mieszkańcy bloku ...
Mieszkam w falowcu
Prawie 50 lat, wcześniej na Rzeczypospolitej teraz od ponad 20tu lat na Obrońców Wybrzeża, nigdy nie mieliśmy karaluchów i nigdy ich nie widziałem, owszem mrówki „faraona” zdarzały się, a w piwnicy raz na kilka lat jest akcja ze szczurami, i wszystko w temacie; podstawa to czyste, pachnące mieszkanie, karaluch nie przyjdzie.
Nie prawda. Miałam sytuacje: mieszkanie po remoncie (blok 10 pięter), sprzątanie non-stop (odkurzanie 2 razy dziennie, codziennie mycie podłóg, szafek itd.), chowanie wszelkiego jedzenie na noc, kratki wentylacyjne zasłonięte siateczką przepuszczającą powietrze, dziury przy rurach wylane silikonem, dwie różne firmy od desynsekcji (żelem i pryskanie), sami wyłożyliśmy żel bayera, a i tak dziadostwo od czasu do czasu się pojawiało...Dzięki Bogu "pijane" od trucizn padały same albo nie zwiewały... karaluch wlezie wszędzie, nawet do najczystszych salonów. Kwestia jedynie tego, czy tam się zadomowi...
Niby masz rację, ale zagrożenie sanitarne jest - prawda?
Z drugiej strony to aż dziwne, że przepisy nie pozwalają na "siłowe" przeprowadzenie takiej dezynsekcji czy choćby kontroli...
Pamiętam, że mnie sanepid wzywał (co prawda 20 lat temu) gdy zostałem ugryziony przez psa (swojego ;) ) żebym dostarczył wyniki badań przeciw wściekliźnie - no I wtedy też wystarczyło powiedzieć im, żeby spadali na drzewo, I sprawa załatwiona.
Z drugiej strony to aż dziwne, że przepisy nie pozwalają na "siłowe" przeprowadzenie takiej dezynsekcji czy choćby kontroli...
Pamiętam, że mnie sanepid wzywał (co prawda 20 lat temu) gdy zostałem ugryziony przez psa (swojego ;) ) żebym dostarczył wyniki badań przeciw wściekliźnie - no I wtedy też wystarczyło powiedzieć im, żeby spadali na drzewo, I sprawa załatwiona.
Tak działają ustroje, każy ma swoje + i -
Nasz obecny daje ci praw i obowiązki. Z jednej strony nie chcesz aby cię inwigilowano i wtrącano w twoje sprawy i to jak często masz sprzątać w swoim mieszkaniu itp. Z drugiej skutkuje to tym, że jak ktoś chce mieć syf w domu to nie tak łatwo go zmusić do jego uprzątnięcia. Jak taka osoba jest bardzo oporna to tylko przez sąd.
Widzicie, to może się wydawać kontrowersyjne w pacyfistycznym społeczeństwie, ale przemoc naprawdę rozwiązuje wiele problemów w demokracji. Właściwie to przede wszystkim w tym ustroju. Zwykły wp****l by pomógł od razu.
A jak nie to:
"Za taką dezynsekcję muszą zapłacić sąsiedzi. Najlepiej powinni to zrobić, nie wspominając właścicielowi o jakiejkolwiek wpłacie pieniędzy za usługę. Może go to jedynie zdenerwować i sprawić, że nikogo nie wpuści do swojego mieszkania".
Głaszczcie dziada dalej ;)
A jak nie to:
"Za taką dezynsekcję muszą zapłacić sąsiedzi. Najlepiej powinni to zrobić, nie wspominając właścicielowi o jakiejkolwiek wpłacie pieniędzy za usługę. Może go to jedynie zdenerwować i sprawić, że nikogo nie wpuści do swojego mieszkania".
Głaszczcie dziada dalej ;)
Proponuję:
1. Przeanalizować tryb dnia dziada. Jeżeli wychodzi czasem na dłużej to dobra nasza.
2. Założę się, że w pijackiej melinie nie ma zbyt porządnych drzwi.
3. Uszczelnić mu możliwie dokładnie mieszkanie izolując wszystkie otwory, zakleić na głucho okna itd.
4. Wpuścić umówionego wcześniej (najlepiej lokalnego, żeby szybko dotarł) szpeca od dezynsekcji. Zalecam konspirację czyli niech go do mieszkania zaprowadzi ktoś, kto mieszka gdzie indziej - niech szukają wiatru w polu.
5. Na do widzenia zakleić drzwi.
A jak nie macie jaj i kochacie robactwo to płaczcie dalej.
1. Przeanalizować tryb dnia dziada. Jeżeli wychodzi czasem na dłużej to dobra nasza.
2. Założę się, że w pijackiej melinie nie ma zbyt porządnych drzwi.
3. Uszczelnić mu możliwie dokładnie mieszkanie izolując wszystkie otwory, zakleić na głucho okna itd.
4. Wpuścić umówionego wcześniej (najlepiej lokalnego, żeby szybko dotarł) szpeca od dezynsekcji. Zalecam konspirację czyli niech go do mieszkania zaprowadzi ktoś, kto mieszka gdzie indziej - niech szukają wiatru w polu.
5. Na do widzenia zakleić drzwi.
A jak nie macie jaj i kochacie robactwo to płaczcie dalej.
Ziemniaki z kwasem borowym w proszku
Nie ma skuteczniejszej i tańszej metody. Puree ziemniaczane zmieszane z kwasem borowym z apteki trzeba zostawić na kilka dni(ewentualnie powtórzyć) np. na zakrętce od słoika w typowych trudno dostępnych miejscach, np pod lodówką, za/pod szafką itp.itd. a jak problem się powtarza to przyczyną mogą być meliny pijackie. Sąsiadów się nie wybiera niestety.
Lub cukrem. W aptece drogo kwas borowy. Na hurtowni kilogram koło 10 zł. Dla leniwych aledrogo. To wystarcza na cały falowiec. Tak dokarmiane robactwo szybko znika. Tylko jaki głąb to czyta? Lepiej się żalić i szukać winnych. Wystarczy że u ciebie jest karaluch i to właśnie Ty je masz czytelniku a nie kto inny. Można to paskudztwo przynieść z marketu czy dyskonta.
W Brzeźnie to samo
Pewnie w większości dawnych hoteli robotniczych przy Dworskiej, Hallera itd.
Mam mieszkanie w jednym z nich, kupiłam 1,5 roku temu walczyłam pół roku, pozbyłam się rok temu, mam wrażenie, że przeczytałam cały internet na ten temat, wczoraj jeden mały, mam nadzieję, że tylko jeden, ale już panika. Moje mieszkanie to twierdza, w oknach moskitiery, w kratkach wentylacyjnych też, słaba wentylacja, więc grzyb w łazience się robi, uszczelka w drzwiach nowa (prawdopodobnie przez nią wchodziły), rozłożony żel goliath, pewnie inne też pomagają, ale o nim czytałam najlepsze opinie. Powodzenia w walce.
Mam mieszkanie w jednym z nich, kupiłam 1,5 roku temu walczyłam pół roku, pozbyłam się rok temu, mam wrażenie, że przeczytałam cały internet na ten temat, wczoraj jeden mały, mam nadzieję, że tylko jeden, ale już panika. Moje mieszkanie to twierdza, w oknach moskitiery, w kratkach wentylacyjnych też, słaba wentylacja, więc grzyb w łazience się robi, uszczelka w drzwiach nowa (prawdopodobnie przez nią wchodziły), rozłożony żel goliath, pewnie inne też pomagają, ale o nim czytałam najlepsze opinie. Powodzenia w walce.
Chłopska 20 i
Podobno ten patol nie jest właścicielem mieszkania tylko wprowadził się do starego schorowanego dziadka i mieszka , to miłośnik przyrody 1 piętro okno otwarte cały rok , widziałem jak wróble z pokoju wyfruwały ,zostawcie go w spokoju kocha naturę ptaszki owady , postanowił sobie ambitne zadanie w przeciągu roku zrobi z mieszkania chlew On jako lokator świnia już tam jest teraz zasiedla karaluchy >!!
sąsiad
Również mieszkam w tym bloku. Może udałoby się coś zdziałać, gdyby więcej osób wywarło presje na spółdzielni, bądź sąsiedzie. Ja zgłaszałam problem rok temu, niestety w spółdzielni odmówiono mi pomocy mówiąc, że wiedzą o problemie i nie mogą nic zrobić. Proponuję zrobić jakieś zebranie i pójście do spółdzielni, albo zasypanie ich pismami na które już muszą zareagować.
Wspolnota
Wspólnota tylko rozkłada ręce na takie problemy. Mamy w bloku podobny problem, różniący się tym, że kobieta zbiera śmieci w mieszkaniu z okolicznych smietnikow i od lat nie idzie z tym niczego zrobić. Na kontener do wywiezienia śmieci się nie zgadza, dodatkowo ma awarie w rurach przez co musimy co chwilę wzywać hydraulika ale kobieta nikogo nie wpuszcza do mieszkania aby usunąc usterke.
to niewiarygodne!
aby administracja piętrzyła takie trudności i na koniec umywała ręce! "Muszą sąsiedzi wystąpić na piśmie" o! A Pani administratorka nie może sporządzić notatki służbowej ze zgłoszenia i wysłać tam kogoś do sprawdzenia sprawy i nakazania dezynfekcji całego budynku z mocy prawa? Facet zagraża zdrowiu mieszkańców a administrator nie może zgłosić sprawy na policję?
złośliwy krytyk
Piękne zdjęcia insektów P Macieju pan pomylił zawody a może to Pana hobby insekty.Pan masz tym ludziom pomagać a nie gdybać i podawać takie pitoly. Sprawa jest prosta.Jest taka instytucja jak sanepid i jest zagrożenie życia ludzkiego w postaci roznoszenia zarazków i bakterii.Państwo jest zobligowane do interwencji przy pomocy wszybkich dostępnych środków. Nie ważne ze wspólnota.Poprzez nadrzędne organa straz miejską lub policję sanepid wchodzi na mieszkanie i robi kuku karaczanom.A rachunek idzie na LOKATORA OSOBĘ ZAINTERESOWANĄ W SPRAWIE.Oj reporterzy Trójmiasta. Pl.Pozdrawiam
Gdyby zrobili ustawę
że posiadanie insektów biegających wolno jest nielegalne to wystarczyłoby nalot policji, tak jak to robią na hodowców trawy w szafie albo posiadaczy broni, chemikaliów. Jest problem to należy szukać ustawowego rozwiązania, stworzyć przepisy, a nie rozkładać bezradnie ręce. Ludzie chcą się pozbyć robaków z mieszkania brudasa a brudas jaśnie pan jeszcze ma prawo odmówić takiej przyslugi. Są pewne granice wolności w życiu społecznym na terenie społecznym jakim jest blok mieszkalny.
A ja nie bedac zwolennikiem PIS u myślę że popełnienie błąd.
Przeciez prawo mozna legalnie zamieniać. Trzeba zrobic wszystko aby śmieć ktory Wam syfi został przez zmienione prawo zmuszony do wpuszczenia ekipy sanitarnej.Tu prawo własności powinno być zawieszone na ten tylko moment.Smiec choćby był właścicielem nie może naruszać praw innych właścicieli. Niestety takie są uroki mieszkania w bloku.Prawo musi zostać dookreslone
"niewiele niższe" hehe. dobre. za 500zł mieszkanie 60m wynajmiesz? :D
Raty chyba też by musiałyby na 70lat być rozłożone.
Studentów też w cale nie jest więcej niż w innych dzielnicach. Nie wymyślaj.
Co do starych ludzi jest ich sporo jednak większość mieszkań była już odsprzedana na wolnym rynku. Także powielasz jakieś mity i legendy
Raty chyba też by musiałyby na 70lat być rozłożone.
Studentów też w cale nie jest więcej niż w innych dzielnicach. Nie wymyślaj.
Co do starych ludzi jest ich sporo jednak większość mieszkań była już odsprzedana na wolnym rynku. Także powielasz jakieś mity i legendy
To mozna załatwic tylko trzeba miec jaja. załozyc takiemu menelowi worek na łeb i mu przemówić do rozumu
Mozna łatwo zmienic głos nikogo nie rozpozna . .A teraz inaczej skoro to jest melina pijacka to menel na pewno nie placi za mieszkanie trzeba go eksmitować! Takich przypadków meneli co znoszą smieci było wiele mozna to załatwic tylko trzeba chciec bo to dlugo trwa i trzeba wiele czasu poswieciec. W Polsce prawo broni patologie, złodziejow i bandytów i znecajacych sie nad własną rodziną!A jest przeciwko ich ofiarom!Najszybciej to sie załatwi własno ręcznie :)
Prusaki i inne robactwo
lezą kanałami ciepłowniczymi, zsypami, i jak w tym przypadku z chlewu . Wytępienie jest bardzo trudne , a chemia dziala krótko. Nawet po dezynsekcji , w niedługim czasie można spodziewać się nawrotu. Plaga kołchozów jakimi są budynki wielorodzinne. Mieszkałem w takim i z ulgą się wyprowadziłem , bardzo uważając aby czegoś nie przenieść do nowego domu.
Mieszkańcy z bloku przy ul. Chłopskiej swój problem zgłosili do stacji sanitarno-epidemiologicznej. Na nic się to jednak zdało.
Chory kraj, teoretyczne Państwo, chore przepisy. W normalnym kraju lokatora by przesiedlono do baraków komunalnych, a mieszkanie zlicytowano. Proste i skuteczne.
Tak samo ze szczekającymi kundlami. Kilku sąsiadów składa skargi i kundel jest odbierany i kierowany do schroniska.
Łatwo, prosto, proludzko, prosąsiedzko. Chcesz mieszkać pośród ludzi, dostosuj się do większości. Ale nie...u nas nigdy nic się nie da.
Tak samo ze szczekającymi kundlami. Kilku sąsiadów składa skargi i kundel jest odbierany i kierowany do schroniska.
Łatwo, prosto, proludzko, prosąsiedzko. Chcesz mieszkać pośród ludzi, dostosuj się do większości. Ale nie...u nas nigdy nic się nie da.
co za głupie wpisy...poczytajcie sobie o prawie posiadania, prawie lokatorskim itp.
a potem wypisujcie niepoważne porady, co byście z kimś takim zrobili. Prawo stoi po stronie PATOLI, OSZUSTÓW I ZŁODZIEI. Bardzo współczuję mieszkańcom, jedyne, co można zrobić, to zmienić ustawę. W tej chwili takie osoby są nie do ruszenia.
W necie znalazłem taką informację...
Na górnym śląsku w bloku mojej mamy, kiedyś były roje prusaków. Do czasu jak właśnie wypróbowałem WD-40 i spryskałem wszelkie zakamarki i miejsca gdzie się najwięcej tego robactwa zbierało. Znikły już po 3 dniach. Minęło od tego czasu już ponad 4 lata i nadal ich nie ma, mimo że jeszcze niektórzy sąsiedzi dalej z tym walczą.
spółdzielnia NIC nie załatwi bo jej się nie chce
Poza tym mieszkańcy skarżą się a nie napisali w ogóle pisma do spółdzielni - więc gadają pod nosem a nic nie robią. Uważam, że powinni zrzucić się na prawnika, który albo pomoże im zmusić spółdzielnię do działania (czyli przeanalizuje przepisy, co można zrobić i będzie ich reprezentować) albo sami lokatorzy mogą złożyć pozew do sądu (drogie i czasochłonne).
Z mojego doświadczenia polecam pierwsze rozwiązanie - poskutkowało szybko w przypadku problemów z uciążliwymi lokatorami i leniwą spółdzielnią. Ale trzeba się zebrać razem.
Z mojego doświadczenia polecam pierwsze rozwiązanie - poskutkowało szybko w przypadku problemów z uciążliwymi lokatorami i leniwą spółdzielnią. Ale trzeba się zebrać razem.
Prusaki w mieszkaniach.
Znam problem w Oruni na ul. Ubocze jest to samo. Na własny koszt przeprowadziłam w mieszkaniu dezynsekcje zaraz po świętach. Obawiam się jednak że robactwo wróci gdyż w bloku mieszkają osoby zbierające puszki i śmieci. Kłopot też mamy z gołębiami bo lokatorzy z górnych pięter dokarmiają je wręcz na parapetach.
Nalezy
Najlepiej by miec spokoj to zalozyc na kratke wentylacyjna rajstope i przeprowadzic denzysekcje tylko przez firme. Rozmieszczaja oni specjalnym preparatem ktory jest nieszkodliwy dla organizmu a po jakims czasie sie zmywa te kilka naniesionych punktow lub sam sie utleni.Karaluchy glownie wychadza z kratek wentylacyjnych.
Riddex Plus...
Wypiszcie na Google slowa riddex plus. Jest to malenkie elektroniczne urzadzenie ktore podlaczyc trzeba do gniazdka elektrycznego w kazdym pomieszczeniu mieszkania. Wysyla to sygnaly (fale) odstreczajace wszelkiego rodzaju robactwo w danym pomieszczeniu. Jedna sprawa to ze nie mozna tego blokowac zadnymi preszkodami jak meblami, telewizorem czy czym kolwiek. Ten mikro aparat musi wysylac wiazke fal w otwarta przestrzen pomieszczenia. Jezeli gniazdko elektryczne znajduje sie za kanapa czy szafa to tam go nie zakladac. Mozna to kupic na Amazonie bo nie widzialem tego w zadnym ze sklepow. Dziala bardzo skutecznie. To nie zabija owadow ale trzyma je z daleka od waszego mieszkania. Oprocz Riddex Plus sa jeszcze inne podobne produkty na rynku. np. z firmy Honeywell. Nie jest to tanie ale dziala i zuzycie energii elektrycznej zadne. Poczytajcie sobie o tym on line w Internecie. A swoja droga na poczatek trzeba wezwac serwis aby wytrul to paskudztwo. Potem bedziecie juz mieli spokoj z tym.
Prusaki
Największą ich ilość widziałam w końcu lat 70. w sklepie odzieżowym TELIMENA w Gdyni na Władysława IV. Po desynsekcji przeprowadzonej w sobotnie południe w poniedziełkowy poranek można było je szufelkami zbierac przy progach.
Jeden przydybany przed laty przeze mnie w szafce pod zlewozmywakiem pod słoikiem z wklęsłym dnem przeżył 13 dni. Podobno wojnę atomową ą w stanie przeżyć.
Jeden przydybany przed laty przeze mnie w szafce pod zlewozmywakiem pod słoikiem z wklęsłym dnem przeżył 13 dni. Podobno wojnę atomową ą w stanie przeżyć.
Powiem TAK
Polskie PRAWO JEST DO...
Wiecie czego..
Lokatorzy I PAŃSTWO mają się kurna jeszcze pieścić z takim MELINIARZEM?
To chore!
Nie lubi porządku i nie przestrzega podstawowych praw wspólnoty mieszkaniowej
Wyrzucić go NA ŚMIETNIK, NIECH TAM ZAMIESZKA, TAKI SAM SYF ROBI PRZECIEZ W SWOIM MIESZKANIU!
A na jego miejsce wprowadzić samotną matke z dziećmi!
..
Wiecie czego..
Lokatorzy I PAŃSTWO mają się kurna jeszcze pieścić z takim MELINIARZEM?
To chore!
Nie lubi porządku i nie przestrzega podstawowych praw wspólnoty mieszkaniowej
Wyrzucić go NA ŚMIETNIK, NIECH TAM ZAMIESZKA, TAKI SAM SYF ROBI PRZECIEZ W SWOIM MIESZKANIU!
A na jego miejsce wprowadzić samotną matke z dziećmi!
..