Widok
Po 4 latach zwiazku odkrylam tajemnice mojego partnera
Jestesmy ze soba 4 lata, znamy sie od 6. Naprawde bylismy super zgrana para itp. itd. Musialam wyjechac na kilka dni do rodziny. On zostal w domu. W dzien wyjazdu, w polowie drogi musialam sie wrocic do domu po jeden dokument ktorego zapomnialam. Nie telefonowalam.
Zastalam go.... Otoz byl przebrany w damska bielizne - stanik, stringi, ponczochy, make-up + pomalowane paznokcie. zaskoczylam go gdy wyciagal z szafy szpilki i obcisla sukienke. Byla awantura, tlumaczyl, ze lubi tak tylko od czasu do czasu, dla relaksu. Jestem zalamana. Nie wiem co mam robic i o tym myslec.
Zastalam go.... Otoz byl przebrany w damska bielizne - stanik, stringi, ponczochy, make-up + pomalowane paznokcie. zaskoczylam go gdy wyciagal z szafy szpilki i obcisla sukienke. Byla awantura, tlumaczyl, ze lubi tak tylko od czasu do czasu, dla relaksu. Jestem zalamana. Nie wiem co mam robic i o tym myslec.
dziwactwo to, ale czy szkodliwe?
moze dzieki temu jest rewelacyjnym partnerem, bo wie czego pragna kobiety? zaakceptowac jezeli jest tego warty,
jezeli nie jest tego warty a Ci to przeszkadza to odejsc, nie zmieniaj Go bo go spetasz tylko i za jakis czas zgasnie,ew bedziesz sie caly czas zastanawiac czy Cię nie oszukuje.chyba ze wybierzecie sie na prawdziwą terapie zeby dojsc czemu czuje sie bezstresowo jako kobieta?
a wychodzi tak ubrany gdzies?
moze dzieki temu jest rewelacyjnym partnerem, bo wie czego pragna kobiety? zaakceptowac jezeli jest tego warty,
jezeli nie jest tego warty a Ci to przeszkadza to odejsc, nie zmieniaj Go bo go spetasz tylko i za jakis czas zgasnie,ew bedziesz sie caly czas zastanawiac czy Cię nie oszukuje.chyba ze wybierzecie sie na prawdziwą terapie zeby dojsc czemu czuje sie bezstresowo jako kobieta?
a wychodzi tak ubrany gdzies?
No wlasnie nie boli mnie to, ze tak sie ubiera. Najbardziej zabolalo mnie, ze po tylu latach razem nie mi nie powiedzial. Moze sie krepowal? Boje sie, ze ma jeszcze jakies inne tajemnice. Nie wiem czy teraz moge mu zaufac.
Mam nadzieje, ze tak nie wychodzi na zewnatrz. W tym kraju by go pewnie zlinczowali. Teraz w koncu wyjechalam do rodziny na kilka dni i musze sobie to przemyslec. Czy ktoras z Was miala podobne przezycie?
Mam nadzieje, ze tak nie wychodzi na zewnatrz. W tym kraju by go pewnie zlinczowali. Teraz w koncu wyjechalam do rodziny na kilka dni i musze sobie to przemyslec. Czy ktoras z Was miala podobne przezycie?
Z chęcią poobserwuję ten temat ;)
Co do problemu...cóż..niektórży chcą się poczuć trochę w damskiej roli.. Być rozpieszczanym, adorowanym..pięknym! Oo taaak.
Zartowalem :)
Magda, musisz zrozumieć, że niektórży naprawdę tak mają..chociaż tego nie rozumiem... Może jakaś terapia? Psycholog pomoże? Samą rozmową tutaj nic nie zdziałasz. Problem jest w facecie...to nad nim trzeba pracować - piszę tak aby Ci nie przyszło do głowy obwiniać się za coś.
Co do problemu...cóż..niektórży chcą się poczuć trochę w damskiej roli.. Być rozpieszczanym, adorowanym..pięknym! Oo taaak.
Zartowalem :)
Magda, musisz zrozumieć, że niektórży naprawdę tak mają..chociaż tego nie rozumiem... Może jakaś terapia? Psycholog pomoże? Samą rozmową tutaj nic nie zdziałasz. Problem jest w facecie...to nad nim trzeba pracować - piszę tak aby Ci nie przyszło do głowy obwiniać się za coś.
Dziekuje za cieple slowka, ale nie jest dla mnie problemem, ze tak sie przebral. Swoja droga calkiem niezle sie prezentowal - w pierwszej chwili myslalam, ze to jakas laska grzebie mu w szafie. Boli mnie to, ze mi o tym nie powiedzial. Rozumiem, kazdy ma swojego jakiegos bzika. Ale my od czterech lat mieszkamy razem. Myslalam, ze wszystko o nim wiem, ze nie mamy przed soba tajemnic. W styczniu sie pobieramy. Nawet nie wiem jak mam z nim o tym porozmawiac? Dziekuje Ci za podpowiedz, to mile. Ale jestes facetem i raczej nie zrozumiesz o co mi chodzi. Tylko kobiety wiedza co mi lezy na sercu
potwierdza sie powiedzenie, ze im mniej wiesz, tym lepiej spisz
moglas uprzedzic partnera, ze zapomnialas dokumentu, dalej bylibyscie super zgrana para
teraz musisz zastanowic sie, czy to nie do wybaczenia
dla mnie byloby to tak niemeskie, ze nie wiem czy dalabym rade
milosc moze zdzialac wiele, zarowno z twojej strony, jak i jego
moglas uprzedzic partnera, ze zapomnialas dokumentu, dalej bylibyscie super zgrana para
teraz musisz zastanowic sie, czy to nie do wybaczenia
dla mnie byloby to tak niemeskie, ze nie wiem czy dalabym rade
milosc moze zdzialac wiele, zarowno z twojej strony, jak i jego
Rzeczywiście dziwna sytuacja, ale z tego co piszesz to już mu w jakimś stopniu wybaczyłaś i nie przeszkadza Ci to.
Chcesz walczyć o związek (a widać to o Twoich wypowiedziach), więc wyjście jest tylko jedno: szczera rozmowa w 4 oczy. Spokojna, bez niepotrzebnych krzyków i awantur. Musisz zapytać dlaczego on to robi, co mu to daje, jak długo trwa, jaka jest tego przyczyna. Spróbuj go zrozumieć (choć dla mnie osobiście to strasznie dziwne jest). Twój partner MUSI wyznać Ci wszystkie swoje tajemnice, tym bardziej, że za chwile powiecie sobie "tak". Związku nie można budować na kłamstwie czy jakichś niedomówieniach, bo prędzej czy później wszystko wyjdzie (lepiej prędzej lub w ogóle).
To, czy zaakceptujesz go po tym co zobaczyłaś jest wyłacznie Twoją decyzją. Musi być ona przemyślana, a nie pod wpływem impulsu.
Chcesz walczyć o związek (a widać to o Twoich wypowiedziach), więc wyjście jest tylko jedno: szczera rozmowa w 4 oczy. Spokojna, bez niepotrzebnych krzyków i awantur. Musisz zapytać dlaczego on to robi, co mu to daje, jak długo trwa, jaka jest tego przyczyna. Spróbuj go zrozumieć (choć dla mnie osobiście to strasznie dziwne jest). Twój partner MUSI wyznać Ci wszystkie swoje tajemnice, tym bardziej, że za chwile powiecie sobie "tak". Związku nie można budować na kłamstwie czy jakichś niedomówieniach, bo prędzej czy później wszystko wyjdzie (lepiej prędzej lub w ogóle).
To, czy zaakceptujesz go po tym co zobaczyłaś jest wyłacznie Twoją decyzją. Musi być ona przemyślana, a nie pod wpływem impulsu.
Wiele kobiet marzy o rycerzu w lśniącej zbroi. Ale większość musi zadowolić się giermkiem
w dziurawych skarpetkach.
w dziurawych skarpetkach.
@funky_koval
nie usprawiedliwiam partnera magdy tym, ze ona wrocila niezapowiedzianie
twierdze tylko, ze wolalabym zyc w nieswiadomosci, jezeli tylko nie bylo zadnych oznak ("Naprawde bylismy super zgrana para")
problem jest jednak zupelnie inny
>No wlasnie nie boli mnie to, ze tak sie ubiera. Najbardziej zabolalo mnie, ze po tylu latach razem nie mi nie powiedzial. Myslalam, ze wszystko o nim wiem, ze nie mamy przed soba tajemnic.
nie bede pytala kto nie ma tajemnic w zwiazku, bo jeszcze okaze sie, ze namawiam magde na wybaczenie partnerowi
>Swoja droga calkiem niezle sie prezentowal
widze cien nadziei, ze wam sie uda :)
nie usprawiedliwiam partnera magdy tym, ze ona wrocila niezapowiedzianie
twierdze tylko, ze wolalabym zyc w nieswiadomosci, jezeli tylko nie bylo zadnych oznak ("Naprawde bylismy super zgrana para")
problem jest jednak zupelnie inny
>No wlasnie nie boli mnie to, ze tak sie ubiera. Najbardziej zabolalo mnie, ze po tylu latach razem nie mi nie powiedzial. Myslalam, ze wszystko o nim wiem, ze nie mamy przed soba tajemnic.
nie bede pytala kto nie ma tajemnic w zwiazku, bo jeszcze okaze sie, ze namawiam magde na wybaczenie partnerowi
>Swoja droga calkiem niezle sie prezentowal
widze cien nadziei, ze wam sie uda :)
Nie no, masz rację! Po prostu mi się piosenka ze "Smoleń na chorobowym" się przypomiała. Zresztą polecam! :)
Osobiście uważam, że mała tajemnica nie jest czymś strasznym. Zaznaczam - mała - aby nie było. Np nocne podjadanie (o ile ktoś nie powinien diety trzymać, podkochiwanie się w koleżance z podstawówki czy dłubanie w nosie siedząc na toalecie. Każdy z nas jakiegoś sekretu potrzebuje. Ale powtarzam - takie, które nie ranią drugiej osoby.
A inne? Lepiej chyba aby wyszło to wcześniej niż później..świadomość życia w kłamstwie przez tyle lat potrafi dobić każdego.
Mam nadzieję, że wszystko się jednak ułoży...bo przecież się nieźle prezentował ;)
Osobiście uważam, że mała tajemnica nie jest czymś strasznym. Zaznaczam - mała - aby nie było. Np nocne podjadanie (o ile ktoś nie powinien diety trzymać, podkochiwanie się w koleżance z podstawówki czy dłubanie w nosie siedząc na toalecie. Każdy z nas jakiegoś sekretu potrzebuje. Ale powtarzam - takie, które nie ranią drugiej osoby.
A inne? Lepiej chyba aby wyszło to wcześniej niż później..świadomość życia w kłamstwie przez tyle lat potrafi dobić każdego.
Mam nadzieję, że wszystko się jednak ułoży...bo przecież się nieźle prezentował ;)
>A inne? Lepiej chyba aby wyszło to wcześniej niż później..świadomość życia w kłamstwie przez tyle lat potrafi dobić każdego
sek w tym, ze zatajajac cos robimy to z nadzieja, ze sie nie wyda
mimo, ze powszechnie wiadomo, ze klamstwo ma krotkie nogi
lepiej starannie cos ukrywac, niz ulzyc sobie wyznajac prawde, burzac tym samym zycie partnerki
sklonna jestem stanac w obronie partnera magdy, nie krzywdzil jej ta tajemnica, byla z nim szczesliwa, a przeciez o to nam wszystkim chodzi
sek w tym, ze zatajajac cos robimy to z nadzieja, ze sie nie wyda
mimo, ze powszechnie wiadomo, ze klamstwo ma krotkie nogi
lepiej starannie cos ukrywac, niz ulzyc sobie wyznajac prawde, burzac tym samym zycie partnerki
sklonna jestem stanac w obronie partnera magdy, nie krzywdzil jej ta tajemnica, byla z nim szczesliwa, a przeciez o to nam wszystkim chodzi
Aby to było takie łatwe..
Jednak "ofiara" każda jest inna. Autorka pod koniec zażartowała, innej by się świat zawalił. Trzecia chciałaby rozwodu. Czwarta obrała by wielkiego ogórka w gumowe ubranko i wybiła by facetowi potrzebę poczucia się kobietą...no chyba, że im się to spodoba..nie wnikam.
Charakter, poczucie wartości, własne zasady i takie tam.
Jednak "ofiara" każda jest inna. Autorka pod koniec zażartowała, innej by się świat zawalił. Trzecia chciałaby rozwodu. Czwarta obrała by wielkiego ogórka w gumowe ubranko i wybiła by facetowi potrzebę poczucia się kobietą...no chyba, że im się to spodoba..nie wnikam.
Charakter, poczucie wartości, własne zasady i takie tam.
A teraz.z innego punktu widzenia.
Jak i kiedy byla dobra okazja na powiedzenie czegos takiego,
Przy obiedzie :
-wiesz kochanie..niamniam... kiedy nikt nie patrzy....niam niam ... przebieram sie za kobiete.. niam niam...
Czy podczas ogladania filmu? Czy kiedy?
Jest to jakies dziwactwo do tego nie meskie.
Wazniejsze pytanie czy tak ubrany wychodzi.,chodzi do klubow. Tanczy/spiewa?bo nie chce mi sie wierzyc ze tyle strojenia.tylko po to zeby posiedziec w domu.
Czeka was dluga i ciezka rozmowa no i odpowiedz sobie na pytanie czy mu uwierzysz w jego wersje czy bedziesz dalej zyla w niepewnosci czy czegos ze swojej przeszlosci terazniejszosci nie zatail.no i jezeli planujecie potomstwo czy nie bedzie wytykania palcami na dzielnicy ze tatus to pedzio czy ze babiarz bo jak Ciebie nie ma to jakies lale sie u was kreca .
Swiat niestety jest brutalny i wczesniej czy pozniej bedziecie na jezykach dzielnicy i sama musisz ocenic czy wowczas dasz rade stac u jego boku czy takze odwrocisz sie przeciwko .
Jak i kiedy byla dobra okazja na powiedzenie czegos takiego,
Przy obiedzie :
-wiesz kochanie..niamniam... kiedy nikt nie patrzy....niam niam ... przebieram sie za kobiete.. niam niam...
Czy podczas ogladania filmu? Czy kiedy?
Jest to jakies dziwactwo do tego nie meskie.
Wazniejsze pytanie czy tak ubrany wychodzi.,chodzi do klubow. Tanczy/spiewa?bo nie chce mi sie wierzyc ze tyle strojenia.tylko po to zeby posiedziec w domu.
Czeka was dluga i ciezka rozmowa no i odpowiedz sobie na pytanie czy mu uwierzysz w jego wersje czy bedziesz dalej zyla w niepewnosci czy czegos ze swojej przeszlosci terazniejszosci nie zatail.no i jezeli planujecie potomstwo czy nie bedzie wytykania palcami na dzielnicy ze tatus to pedzio czy ze babiarz bo jak Ciebie nie ma to jakies lale sie u was kreca .
Swiat niestety jest brutalny i wczesniej czy pozniej bedziecie na jezykach dzielnicy i sama musisz ocenic czy wowczas dasz rade stac u jego boku czy takze odwrocisz sie przeciwko .
Ja to widzę jako niewinne odchylenie. Nie przejmowałabym się. Nikogo swoim zachowaniem facet nie krzywdzi, a że lubi się przebierać - to co to komu szkodzi? Na pewno jest to szok, bo niekt nie spodziewa się po partnerze takich rzeczy, ale myślę że nie ma czym się przejmować, trzeba zaakceptować i kochać całego takim jaki jest.
Czytając początek myślałam, że przyłapiesz go na zdradzie. Osobiście wolałabym zobaczyć mojego męża w damskich ciuszkach niż z inną kobietą :). Kurcze... skoro to go uszczęśliwia to albo nauczysz się z tym żyć i to zaakceptujesz, możecie razem skorzystać z porad psychologa. Natomiast jeżeli wiesz że akceptacja takich zachowań cię przerasta to uciekaj jak najszybciej. Niektórych uszczęśliwia dziaranie się co miesiąc, innych damskie ciuszki. Szkoda tylko, że nie był z Tobą szczery... ale pewnie najzwyczajniej się bał - trudno zaakceptować coś, co w naszym społeczeństwie nie uważa się za normalne.
No w sumie to nawet zaakceptuje jego upodobania (w pewnych granicach). Jak pisalam poprzednio, nie to stanowi problem, ze sie przebiera, tylko, ze mi wczesniej o tym nie powiedzial. Tak czy inaczej w Niedziele wracam do domku i sobie z nim szczerze porozmawiam. Zobaczymy czy moze ma jakies inne tajemnice :)
Magdo jak rozmowa z partnerem?
Madziu,to nic szkodliwego,powiedzmy ze pewien rodzaj fetyszu,naprawdę nie masz sie czego obawiać ,napewno pójście na terapie bedzie absurdem.On sie krępował powiedziec poniewaz bał że Cię straci-to najczęstsza przyczyna ukrywania swoich pragnień .Osobiście uważam ,że sex z takimi przebierankami moze byc naprawdę ekscytujacy,ale to tylko moje zdanie.