Widok

Po 4 latach zwiazku odkrylam tajemnice mojego partnera

Jestesmy ze soba 4 lata, znamy sie od 6. Naprawde bylismy super zgrana para itp. itd. Musialam wyjechac na kilka dni do rodziny. On zostal w domu. W dzien wyjazdu, w polowie drogi musialam sie wrocic do domu po jeden dokument ktorego zapomnialam. Nie telefonowalam.
Zastalam go.... Otoz byl przebrany w damska bielizne - stanik, stringi, ponczochy, make-up + pomalowane paznokcie. zaskoczylam go gdy wyciagal z szafy szpilki i obcisla sukienke. Byla awantura, tlumaczyl, ze lubi tak tylko od czasu do czasu, dla relaksu. Jestem zalamana. Nie wiem co mam robic i o tym myslec.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziekuje za cieple slowka, ale nie jest dla mnie problemem, ze tak sie przebral. Swoja droga calkiem niezle sie prezentowal - w pierwszej chwili myslalam, ze to jakas laska grzebie mu w szafie. Boli mnie to, ze mi o tym nie powiedzial. Rozumiem, kazdy ma swojego jakiegos bzika. Ale my od czterech lat mieszkamy razem. Myslalam, ze wszystko o nim wiem, ze nie mamy przed soba tajemnic. W styczniu sie pobieramy. Nawet nie wiem jak mam z nim o tym porozmawiac? Dziekuje Ci za podpowiedz, to mile. Ale jestes facetem i raczej nie zrozumiesz o co mi chodzi. Tylko kobiety wiedza co mi lezy na sercu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
No wlasnie nie boli mnie to, ze tak sie ubiera. Najbardziej zabolalo mnie, ze po tylu latach razem nie mi nie powiedzial. Moze sie krepowal? Boje sie, ze ma jeszcze jakies inne tajemnice. Nie wiem czy teraz moge mu zaufac.
Mam nadzieje, ze tak nie wychodzi na zewnatrz. W tym kraju by go pewnie zlinczowali. Teraz w koncu wyjechalam do rodziny na kilka dni i musze sobie to przemyslec. Czy ktoras z Was miala podobne przezycie?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z chęcią poobserwuję ten temat ;)

Co do problemu...cóż..niektórży chcą się poczuć trochę w damskiej roli.. Być rozpieszczanym, adorowanym..pięknym! Oo taaak.
Zartowalem :)

Magda, musisz zrozumieć, że niektórży naprawdę tak mają..chociaż tego nie rozumiem... Może jakaś terapia? Psycholog pomoże? Samą rozmową tutaj nic nie zdziałasz. Problem jest w facecie...to nad nim trzeba pracować - piszę tak aby Ci nie przyszło do głowy obwiniać się za coś.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3
dziwactwo to, ale czy szkodliwe?
moze dzieki temu jest rewelacyjnym partnerem, bo wie czego pragna kobiety? zaakceptowac jezeli jest tego warty,
jezeli nie jest tego warty a Ci to przeszkadza to odejsc, nie zmieniaj Go bo go spetasz tylko i za jakis czas zgasnie,ew bedziesz sie caly czas zastanawiac czy Cię nie oszukuje.chyba ze wybierzecie sie na prawdziwą terapie zeby dojsc czemu czuje sie bezstresowo jako kobieta?

a wychodzi tak ubrany gdzies?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1
do góry