Byliśmy zarejestrowani na 8 rano na pierwszą wizytę. Podejście Pani Doktor jest takie, że przychodzi na 9. Malutkie dziecko jest zrywane wcześnie z łóżka, rodzice biorą wolne z pracy, a kardiolog wkracza po godzinie bez "przepraszam". Sztucznie tworzy sie kolejka, dzieci płaczą, nudzą sie, rodzice obdzwaniaja pracodawców z przeprosinami, że się spoznia do pracy. Żenada. W rejestracji odpowiedz: Pani doktor tak zawsze. Zawsze w srode. Oceńcie tę postawę sami.