Widok
Jakiś głupek. Mieszkam na Żylewicza, w tym bloku w którym podpalono windę. Smród po spaleniźnie nadal czuć (już mniej, ale jednak). Noc z soboty na niedzielę to była masakra, na korytarzu nic nie było widać, okna otwarte a i tak dym "szczypał". Może jakiś monitoring by się przydał? Podobno głupek podpalił plastikowy kosz na ulotki koło skrzynek i wrzucił do windy.