Re: Podpisywać!
Chodzi o brak kar, czy prawo do wtargnięcia? Bo u nas za pierwszym natychmiast pójdzie drugie. Może na początek ogłosić środy "dniem bez radaru"? Żaden kierowca nie będzie zatrzymywany ani karany...
rozwiń
Chodzi o brak kar, czy prawo do wtargnięcia? Bo u nas za pierwszym natychmiast pójdzie drugie. Może na początek ogłosić środy "dniem bez radaru"? Żaden kierowca nie będzie zatrzymywany ani karany za żadne przekroczenie prędkości. Prędkość pozostawimy w tym dniu do rozsądnego dostosowania do warunków i stanu pojazdu :)
W niedzielę pojechałem na łyżwy (samochodem). W dół Spacerowej wyprzedzałem dwóch rowerzystów jadących w parze. No mamy przepis pozwalający jechać parami "jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego." Taki odpowiednik "warunkowego przechodzenia na czerwonym". Sam uwielbiam jechać w parze i sobie gadać, a samochody z tyłu mogą sobie nas wyprzedzać przejeżdżając na lewy pas. Ale jak ciągle jadą w górę i w dół, jak na Spacerowej, to chyba przesada. Naginanie przepisu do granic.
Wracając skręcałem na skrzyżowaniu na światłach i miałem światło zielone, a dwaj (inni) rowerzyści postanowili wykorzystać fakt, że z dwóch kierunków samochody stoją i pojechali na swoim czerwonym. oczywiście stanąłem i puściłem ich, jako, ze zdecydowanie nie lubię przejeżdżać rowerzystów. Tak, przyznaję, zdarza mi się przejechać rowerem na czerwonym świetle, wbrew przepisom, ale GDY NIC NIE JEDZIE, a nie jedzie powoli i na pewno puści.
Jeżeli mógłbym coś sugerować, to pozostawienie przepisu i danie sugestii policji, aby odstępowała od karania, gdy uzna to za stosowne. Natomiast przepis bym pozostawił, bo to Polska właśnie.
W Lądku jest zwyczaj, że jak ulica jest pusta, to przechodzień nie naciska na guzik i przechodzi na czerwonym, a to jest ukłon w stronę kierowców, bo naciskając wstrzyma ruch na dłużej. U nas byłoby przebieganie przed maską,
zobacz wątek