Widok
Pogryzienie przez psa
Witam,
Piszę ten post ku przestrodze bo zaistniałe zdarzenie wstrząsnęło mną , mieszkałam na Chełmie ponad 25 lat i nigdy nie słyszałam o podobnej sytuacji.
Moi rodzice dalej mieszkają na Chełmie , jak i wszyscy sąsiedzi, których znam jeszcze od dziecka.
Mój sąsiad , człowiek który skończył 80 lat wyszedł na spacer w godzinach popołudniowych z psem rasy Maltańczyk . Pies byl na smyczy . W drodze powrotnej do domu nagle , z tyłu zostali zaatakowani przez psa rasy Pitbull, który biegał luzem bez smyczy i właściciela ... Pies rzucił się na Maltańczyka , który w popłochu wyrwał się mojemu sąsiadowi, który w szoku próbował go podnieść. W rezultacie Pitbull rozszarpał psiakowi brzuch i pogryzł mojego sąsiada ( nogi , ręce) dzięki Bogu byli świadkowie zdarzenia którzy pomogli odnaleźć właściciela i schwytać psa mordercę. Niestety Maltańczyk nie przeżył, po niezwłocznym przewiezieniu do lecznicy nie udało się go uratować.... Okazało się że policji trudno ustalić czy pies był szczepiony (!?) co skutkuje tym że mój sąsiad musi przyjąć serie bolesnych zastrzyków ...
Uważajcie proszę na swoje dzieci i małe psy , bo jak widać smycz nie pomoże w niczym w podobnej sytuacji.
Sprawa zgłoszona na policji i najprawdopodobniej skończy się w sądzie.
Zdarzenie miało miejsce na ulicy Dragana.
Pozdrawiam i uważajcie na siebie .
Piszę ten post ku przestrodze bo zaistniałe zdarzenie wstrząsnęło mną , mieszkałam na Chełmie ponad 25 lat i nigdy nie słyszałam o podobnej sytuacji.
Moi rodzice dalej mieszkają na Chełmie , jak i wszyscy sąsiedzi, których znam jeszcze od dziecka.
Mój sąsiad , człowiek który skończył 80 lat wyszedł na spacer w godzinach popołudniowych z psem rasy Maltańczyk . Pies byl na smyczy . W drodze powrotnej do domu nagle , z tyłu zostali zaatakowani przez psa rasy Pitbull, który biegał luzem bez smyczy i właściciela ... Pies rzucił się na Maltańczyka , który w popłochu wyrwał się mojemu sąsiadowi, który w szoku próbował go podnieść. W rezultacie Pitbull rozszarpał psiakowi brzuch i pogryzł mojego sąsiada ( nogi , ręce) dzięki Bogu byli świadkowie zdarzenia którzy pomogli odnaleźć właściciela i schwytać psa mordercę. Niestety Maltańczyk nie przeżył, po niezwłocznym przewiezieniu do lecznicy nie udało się go uratować.... Okazało się że policji trudno ustalić czy pies był szczepiony (!?) co skutkuje tym że mój sąsiad musi przyjąć serie bolesnych zastrzyków ...
Uważajcie proszę na swoje dzieci i małe psy , bo jak widać smycz nie pomoże w niczym w podobnej sytuacji.
Sprawa zgłoszona na policji i najprawdopodobniej skończy się w sądzie.
Zdarzenie miało miejsce na ulicy Dragana.
Pozdrawiam i uważajcie na siebie .