Polecam

Byłam na tym oddziale wielokrotnie. Od 1995 do 2003 roku byłam 19 razy. Po każdym pobycie mój stan się poprawiał i czułam się lepiej. Nie wyleczyli mnie bo ta choroba moja wyleczalna nie jest. Można tylko ją zaleczyć.Dziś leczę się na oddziale dla dorosłych mieszczącym się przy ulicy Grunwaldzkiej 1-3. Wspominam moje wszystkie pobyty z wielkim sentymentem. Pielęgniarki, lekarki, rehabilitantki, opiekunki, nauczycielki, kucharki,salowe, portierki (przepraszam jeśli kogoś nie wymieniłam) zawsze były miłe i serdeczne. Oczywiście każdy pacjent ma jakieś swoje ulubione :) Ja najserdeczniej pozdrawiam siostrę Magdę, panią Celinkę z portierni, panią Ewę od ćwiczeń i panią Marylkę ze szkoły. Szpital zawsze kojarzy się źle, ale poprzez wspaniałych ludzi tam pracujących słowo "szpital" przynajmniej dla mnie zmieniło znaczenie. Traktowałam go raczej jak swój drugi dom i nigdy nie smuciłam się gdy musiałam znowu do niego wrócić :P
Czasami osoby które były w tym szpitalu jeden raz wypowiadają się jak to im źle było, bo ktoś był niedobry dla nich. Trzeba pamiętać, że personel to też tylko ludzie i też mają swoje problemy, które czasami sprawiają że nie jest się w humorze ani nastroju...