Było super. Dla mnie genialne było mini-przedszkole (z masą świetnych markowych zabawek) no i PRIMUŚ na dyskotekach dla dzieci, od którego nie mogłam oderwać córki. Bardzo zadowolone byłyśmy też z posiłków. Śniadanie i obiad i koalcja to bufet. Obiad był fajny bo było bardzo dużo i warzyw gotowanych i surówek ze świerzych warzyw, a do tego zawsze oprócz różego mięsa było coś dla dziecka czyli np. paluszki rybne, czy nuggettsy no i codziennie były dwie zupy, z czego jedna zawsze (co było dla nas super) to rosół . Chyba ktoś wie , że dzieci jedzą tylko rosół. Bardzo fajna była też możliwość samodzielnego przygotowywania sobie naleśników. Moja córcia najchętniej jadłaby je codziennie. Pozdrawiamy też Pana Jarka -animatora i Panią od angielskiego. Bedziemy tęsknić.