Zaczęłam chodzić do Aktivu prawie dokładnie rok temu, bo wszyscy mówili, że pójdzie w cycki, a poszło w co innego... :(

W siłowni na Morskiej dołączyłam na cycling i miałam szczęście, bo trafiłam na świetną instruktorkę, która wiedziała jak dobrze zmotywować, nie narzucając przy tym jakiejś masakrycznej presji psychicznej (wyciąga ze mnie siódme poty do dziś :)). Potem zachęcili mnie na zumbę, a że atmosfera była fajna to pomyślałam 'czemu nie?/'...
...I na zumbę też chodzę do dziś haha. :) Fajnie i bez stresu - za to kupa śmiechu. :)
Szeroka oferta (zajęcia ze stepu też są super, tylko musiałam z czegoś zrezygnować bo doba jednak za krótka...), blisko centrum, no i fajni ludzie (jest też na czym zawiesić oko, noo :D).