Kto by nie zaczął
Tak naprawdę, to nie istotne, kto był sprawcą całego zamieszania. Problem tkwi w tym, że policja, nie kwapiła się, żeby w jakikolwiek sposób kontrolować zorganizowaną grupę kibiców z innego miasta....
rozwiń
Tak naprawdę, to nie istotne, kto był sprawcą całego zamieszania. Problem tkwi w tym, że policja, nie kwapiła się, żeby w jakikolwiek sposób kontrolować zorganizowaną grupę kibiców z innego miasta. To nie byli turyści-azjaci z aparatami, którzy przyjechali na wakacje, tylko spora grupa kibiców. Nie wierzę w to, że policja nie miała informacji o ich przyjeździe do Gdyni. Tłumaczenia typu "zachowywali się głośno, ale nie byli agresywni" to nie powód, żeby ich zignorować. Na filmie widać, jak policja pacyfikuje Meksykanów, bo kibice już uciekli. Wszyscy się nagle rozpłynęli w powietrzu?? Ile czasu trwa dojazd na plażę z jednego z komisariatów w Gdyni? Na pewno nie prawie godzinę. Z reguły nie czepiam się policji, bo zawód niebezpieczny itd, ale trochę przesadzili. Przyjechali po godzinie, spałowali tych co na nich czekali i tyle. Na komisariat zabrali 10 osób, pogrozili palcem nu nu nu i wypuścili. Brak słów. W innych krajach to jest nie do pomyślenia, żeby normalny człowiek nie mógł sobie spokojnie pójść na plażę odpocząć.
zobacz wątek