Gdyby nie Pani Śleszyńska spektakl byłby znacznie uboższy
Była rewelacyjna, bez dwóch zdań najlepsza.
Ukłony również dla Pani Żółkowskiej, Pana Kaczora i Pana Firleta. Rola Pani Sochy trochę za bardzo przerysowana. Za dużo mowy miedzywojnia typu...
rozwiń
Była rewelacyjna, bez dwóch zdań najlepsza.
Ukłony również dla Pani Żółkowskiej, Pana Kaczora i Pana Firleta. Rola Pani Sochy trochę za bardzo przerysowana. Za dużo mowy miedzywojnia typu komisyja, Rosyja, interpelacyja itp. Powinni to wplatać co jakiś czas, ale zdecydowanie nie w takiej ilości. Świetny pomysł z niemym kinem, nie widziałam tego wcześniej w teatrze. Sympatyczny utwór na koniec.
Spektakl pomimo, że może nie rewelacyjny to warto go zobaczyc.
zobacz wątek