Odpowiadasz na:

Re: Położna środowiskowa z Żabianki

Z tego co pamiętam to kiedyś się dzwoniło samemu, a jak bym nie zadzwoniła to nikt by się nie zjawił. Tym razem nie mam ochoty na te wizyty.
Pierwsze słyszę o takich wymaganiach, prawie nikt... rozwiń

Z tego co pamiętam to kiedyś się dzwoniło samemu, a jak bym nie zadzwoniła to nikt by się nie zjawił. Tym razem nie mam ochoty na te wizyty.
Pierwsze słyszę o takich wymaganiach, prawie nikt o tym pewnie nie wie. Jak ktoś przyjedzie ze skurczami albo po odejściu wód to odesłać nie mogą nawet jakby był nieubezpieczony. Przy tym żądanie podania położnej wydaję się wręcz śmieszne. :)

zobacz wątek
12 lat temu
Jadzia3

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry