Kabarety w wielkiej hali to całkowite zaprzeczenie charakteru kabaretu. Dziś kabaretom bliżej do clownów cyrkowych niż kameralnych występów gdzie liczy się słowo, gest, mina. Ale szmal nie śmierdzi...
rozwiń
Kabarety w wielkiej hali to całkowite zaprzeczenie charakteru kabaretu. Dziś kabaretom bliżej do clownów cyrkowych niż kameralnych występów gdzie liczy się słowo, gest, mina. Ale szmal nie śmierdzi i gawiedź będzie się chichrać na widok facetów przebranych za kobity / stały punkt programu/. Nawet KMN już nie wyrabia tego tempa i albo sprzedaje starsze numery albo próbuje rozśmieszać na siłę, a siły już nie te... Żeby było trendy powinno się nazywać Narodowa Noc Kabaretowa.
zobacz wątek