Widok

Polski emigrant szuka pracy

Natrafiłem na bardzo ciekawe ogłoszenie pana "poszukującego" pracy. Poniżej zamieszczam link
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/praca-szukam-pracy/polski-emigrant-szuka-pracy-w-trojmiescie-drugie-ogloszenie-ogl60445460.html
Ogłoszenie wyraża dużą frustrację i choć nie odnosi się do żadnych konkretów na temat kompetencji pana emigranta i faktycznych powodów braku możliwości zatrudnienia, to porusza ciekawe zagadnienie dostosowania się zawodowego i obyczajowego osób wracających do Polski.
Czy po 12 latach za granicą można stracić cierpliwość do ojczyzny w miesiąc czasu? Czy łatwo wrócić do polskiej wysokości zarobków? Czy emigracja to szkoła życia i czy takie osoby z góry powinny oczekiwać lepszego traktowania niż ci, którzy tu pozostali? Jaka jest Wasza opinia?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja wróciłem do ojczyzny po 10 latach, nie żałuje ani chwili. Nie zarabiam może tyle co tam, ale w ofertach mogłem przebierać więc z zatrudnieniem nie miałem najmniejszego problemu. Jednak że znajomość języka okazała się atutem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja natomiast wróciłem po pięciu latach i również nie żałuję decyzji swej, pieniądze to nie wszystko, taki banał, a jak bardzo znaczący, zarabiam mniej, ale: rozwijam się zawodowo, jestem szczęśliwy, zapracowałem na szacunek w pracy, nie mam żadnych barier językowo- kulturowych, rozumiem swoich "bez słów", czuję się dobrze wśród swoich, jestem blisko rodziny, mogę liczyć na jej wsparcie w chwilach ciężkich, w każdej chwili, bez względu na rozkład lotów, moje dzieci znają swoich dziadków, znają ich historię, żyje skromnie, ale z szacunkiem, nie kajam się, nie muszę prosić, żyje ' na prawdę' mam swoje wartości i nie są nim zarobione EURO!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rozumiem to rozgoryczenie, wynika ono ze zderzenia wyobrażeń z rzeczywistością.
Wielu emigrantów zapomina z czasem o motywacji i powodach swojej decyzji o emigracji.
Zostaje tęsknota za krajem, a negatywne wspomnienia i doświadczenia powoli, z czasem, wypierane są przez wspomnienia z wakacji.
Do tego w całej europie jest zalew "uchodźców" którym się daje za sam fakt istnienia, z drugiej strony Polacy i inni emigranci którzy na to wszystko ciężko pracują. Polska przez pryzmat optymistycznych informacji politycznych zaczyna jawić się jako kusząca alternatywa. Słyszy się o Ukraińcach tłumnie przybywających zasilić nasz rynek pracy, o niskim bezrobociu i o braku zamachów. Super – prawda?
A prawda jest bardziej gorzka niż słodka.
Fakt bycia Polakiem w Polsce nie jest jakoś specjalnie premiowany.
Może to wydawać się dziwne ale w innych krajach pochodzenie ma znacznie i dlatego na niższe stanowiska zatrudnia się emigrantów, na lepsze swojaków.
Teraz zastanówmy się na jakie stanowiska ten Pan aplikuje. Ukraińcowi można zapłacić mniej.
Podobno jest 7,5% bezrobocia. Podobno…..
Wprawdzie praca jest ale pensji nie ma. Nadal jest więcej chętnych niż miejsc pracy a w mojej miejscowości i w moim powicie bezrobocie nadal jest dwucyfrowe (Puck)
Miejsc pracy nie przybywa a ludzie się nie zwalniają. Czyli fatalnie ale stabilnie.
Ponieważ nie ma u nas opieki socjalnej a zasiłek nie wystarczy nawet na opłacenie mieszkania i nie ma żadnych dodatków to siłą rzeczy u nas prawie nie ma bezrobotnych, bo ile miesięcy można wytrzymać bez jedzenia? To właśnie oni, po kilku miesiącach bezowocnych poszukiwań, pakują się i wyjeżdżają z kraju – nie zasilając rzeszy bezrobotnych.
Wiecie że jeśli raz w miesiącu trafi wam się zlecenie na kwotę 100 zł to formalnie nie jesteś już bezrobotny? Czy wiecie że te statystyki nie uwzględniają około 3 milionów ludzi którzy radzą sobie w alternatywny sposób?
Żeby dostać pracę w biurze na umowę-zlecenie trzeba wykazać się wykształceniem wyższym, biegłą znajomością co najmniej jednego języka obcego i doświadczeniem kierunkowym nie mniej niż 2 letnim, nadgodziny są gratis a proponowane wynagrodzenie nie przekroczy 2000pln. O ile propozycja padnie.
W Polsce jakiejkolwiek pracy szuka się średnio około roku.
Jeśli ktoś wrócił i myśli że ogranie pracę w tydzień to gratuluję optymizmu ale ja to bym nazwała naiwnością.
Tak! trzeba odbyć wiele rozmów i wysłać tysiące cv żeby w ogóle dostać legalną pracę.
W tydzień to co najwyżej sobie można ładne portfolio zrobić bo procesy rekrutacyjne są długie i wieloetapowe. Zabawa dopiero się zacznie jak po kilku miesiącach poszukiwań taki klient zostanie zaproszony na rozmowę. To dopiero zobaczy jakie kosmiczne cyrki się robi.
Cytat ” Powinienem być przyjęty z przysłowiowego "urzędu"
Ciekawe co autorowi daje takie przeświadczenie wyjątkowości?
Bo bycie Polakiem w Polsce nikomu forów nie daje
Większość rodaków to wykształceni, obyci w świecie ludzie z bogatym doświadczeniem zawodowym.
Zostaje jeszcze pytanie czy autor aplikuje na takie stanowiska gdzie międzynarodowe doświadczenie jest mile widziane, bo może wprost przeciwnie….
Pracodawca wie, że ma do czynienia z osobą która z niejednego pieca chleb jadła i nie tak łatwo da się oszukać….a u nas właśnie na tym większość biznesów polega…
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Z TYm bezrobociem 7,7% TO fikcja

Jest sporo większe
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Praca

Ile zarabiacie w 2023? (388 odpowiedzi)

Ciekawi mnie ile zarabiają forumowicze, krótko: - wiek - zawód - zarobki miesięczne - rodzaj umowy

jak znaleźć pracę bez znajomośći???? (51 odpowiedzi)

nie mam pojęcia juz co robić.....skonczyłam studia...nie mam doswiadczenia...ale też nie mam go...

spawacz bez doświadczenia (56 odpowiedzi)

wiem wiem było wałkowane.. ukończyłem kursy 135 i 141 na czarne pachwiny mieszkam +/- 60 km od...

do góry