Widok

Pomoc dla Edyty... Proszę o wsparcie

Przedstawiam Wam Edytę, która jest moją koleżanką. Dziewczyna jest twarda jak skała, do tej pory doskonale sobie ze wszystkim radziła, ale przyszedł czas, kiedy potrzebuje naszej pomocy. Poniżej zamieszczę list od Edyty - jeśli możecie to proszę prześlijcie go dalej.

Proszę o pomoc i z góry dziękuje.

"...Gdybym mogła poprosić o jeszcze jeden dzień...


Jestem zwyczajnym człowiekiem , kobietą w wieku 39 lat. Z zawodu jestem księgową i mieszkam w Gdańsku. Mam wspaniałego synka, którego adoptowałam jak miał 8 tygodni, dzisiaj KUBUŚ to wesoły, pogodny 8 latek. Jestem samotną matką, mój mąż zostawił nas rok po zaadoptowaniu synka. Był to ciężki a zarazem najpiękniejszy okres w moim życiu. Dzięki Kubusiowi myślałam tylko o jednym,
dać szczęście, kochać ỉ być kochaną, otrzymałam najpiękniejszy dar od życia bezinteresowną miłość dziecka do matki. Wtedy mój świat się zawalił był 2006 rok, diagnoza lekarzy - Colitis Ulcerosa - była jak wyrok śmierci.
Dzisiaj moim największym marzeniem jest życie ….żeby wydarzył się cud,
ỉ tylko dzięki swojemu synowi, zapominam o tym , że jestem chora. Dla niego chcę wygrać z chorobą, chciałabym uczestniczyć w życiu KUBUSIA, widzieć jak dorasta, jak poznaje świat, jak realizuje marzenia. Jestem dla niego wszystkim, a on jest całym moim światem ….nie chcę go jeszcze zostawiać… nie o takim życiu dla niego marzyłam. Dzisiaj przeraża mnie ta sytuacja, ỉ coraz częściej dopada mnie zwątpienie ỉ przeraźliwa myśl , że zabraknie mi sił na dalszą walkę z chorobą.
Colitis Ulcerosa zdiagnozowano i potwierdzono u mnie w kwietniu 2006 roku. W październiku 2008 roku przeszłam operację , usunięto mi częściowo jelito grube i cienkie , na szczęście wszystko się udało i wydawało się, że najgorsze było już za mną. Myślałam , że to koniec moich męczarni, ale choroba rozwijała się w błyskawicznym tempie, po kolejnych badaniach z pobranych wycinków stwierdzono komórki rakowe z licznymi przerzutami do jelita . Lekarze zaproponowali mi kolejną chemioterapię lekiem AVASTIN – nie refundowanym przez NFZ, który wstrzymuje wzrost choroby i przeżuty do innych narządów. Jednak leczenie to jest kosztowne , koszt kuracji na 6 miesięcy to 14 500 PLN . Zadłużyłam się żeby kupić pierwszą dawkę, nie stać mnie na kolejny etap leczenia .

Nigdy nikogo o nic nie prosiłam , nie dlatego że nie potrafię powiedzieć słowa ” proszę ” , ale dlatego, że zawsze starałam się radzić sobie sama z własnymi problemami .... lecz dzisiaj one mnie przerosły. Wiem , że to moja jedyna szansa na to, żeby żyć.

To szansa dla mnie i dla KUBUSIA.
Edyta Biegoń
ul. Porębskiego 68/13
80-180 Gdańsk
Numer konta : 39 2030 0045 1130 0000 0067 3620

image

Uploaded with ImageShack.us

image

Uploaded with ImageShack.us
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Czy Pani jest pewna ze ta Pani jest chora? czy kiedykolwiek widziała Pani jakiekolwiek zaswiadczenie mowiace o chorobie? radzę sie tym zainteresowac...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Edyta jest moją koleżanką więc wiem co napisałam...

P.S.Dziękuję bardzo wszystkim za wsparcie!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zgadzam się z anonimem, tyle teraz jest naciągactwa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
z maja 2011 ten sam tekst - http://forum-gdansk.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?t=68941

Jakoś mi ten tekst (6 miesięczna kuracja) nie komponuje się z datami. Czemu pani Edyta Biegoń osobiście nie szuka pomocy?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Panie Halewicz proszę zauważyć, że obydwa posty zostały zamieszczone w maju (zarówno ten na trojmiasto.pl jaki i na moje osiedle)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Co? Gdzie? Kiedy?

Wrozka Justyna z Sopotu - prosze o pomoc w odnalezieniu kontaktu (24 odpowiedzi)

Witam :-) Ponawiam swoja prosbe o pomoc w odnalezieniu kontaktu do wrozki Justyny z Sopotu. To...

automat/budka foto samoobsługowa (5 odpowiedzi)

Witam, czy ktoś się orientuje gdzie w Gdańsku Głównym/ Wrzeszczu/ Przymorzu znajdę Budkę/automat...

Gdzie są domy publiczne, gdzie klientkami są kobiety? (21 odpowiedzi)

Witam, szukamy z koleżankami burdeli w Trójmiescie, w których płaci się za panów. Słyszałam o...

do góry