Widok
Pomoc domowa -sprzątanie- oszustka!
Piszę ten post, żeby zostawić ślad tego co nas spotkało i być może dzięki temu ostrzec innych uczciwych ludzi, którzy zatrudniają pomoc do domu a zostają oszukani. Pani odpowiedziała telefonicznie na moje ogłoszenie na trojmiasto.pl. Przyszła do nas na 5 godzin do mieszkania i pierwszego dnia już w śmieciach wyniosła klika drobiazgów. Chyba do tej pory nie wiem czy czegoś jeszcze nie brakuje. Z zauważonych były to resztki kosmetyków, ścierki, gąbki. Ponieważ śmietnik jest na naszym osiedlu zamykany na klucz powiedziałam jej ,że nie musi wynosić śmieci i że zostawię je do wyniesienie dla męża. Już z pod drzwi z wystawionego worka zabrała to co sobie przygotowała. Konsultowałam później z mężem co wyrzucał bo mamy segregację śmieci więc mamy pewność ,że nie wyrzucił tylko tego tam nie było. Na drugi dzień pojechała posprzątać do mojego biura. Tak się umówiłyśmy ,że w środy nie może i trzy dni w tygodniu będzie w domu a jeden w biurze. Tam już została złapana na gorącym uczynku bo przygotowała sobie w śmieciach 3 rolki papieru i pełne opakowanie żelu pod prysznic , które stało głęboko w szafce bo w biurze nikt go nie używał. Wiem ,że to są drobne rzeczy ale kradzież to kradzież i wiem ,że na tym by się nie skończyło. Rozliczana była po każdym dniu pracy wg stawki godzinowej i następnego dnia miała bć znowu u mnie w domu. Po tym incydencie w biurze , który skwitowała pracownikom "przecież ja tego nie biorę tylko wyrzucam" wyszła i już nie odebrała telefonu ani ode mnie ani od męża. Napisałam też do niej smsa- oczywiscie bez odpowiedzi. Było to jedno z wielu zgłoszeń ale ta Pani już w rozmowie telefonicznej wzbudziła moje zaufanie. Powiedziała ,że ma 63 lata i całe życie jeździ na rowerze - nawet w zimie, ma ogromne doświadczenie w prowadzeniu własnego gospodarstwa domowego i wieloletnie w sprzątaniu. Na etacie pracowała w firmie Orbis. Przyszła a raczej przyjechała tym zapowiedzianym rowerem i dalej wzbudzała zaufanie i na dodatek całkiem nieźle posprzątała, poprasowała. Kobieta wygląda na 63 lata chociaż mówi ,że nie wygląda. Włosy brązowe krótkie - tłumaczy się z fryzury,że jeździ na rowerze więc ma takie ale że w lato ma ładniejszą fryzurę. Wzrost ok 160 cm. Normalnej budowy ciała, lekko przygarbiona. Miała na ustach charakterystyczną mocno czerwoną szminkę. Opowiadała o swoim mężu , który ma 67 lat i całe życie pracował w stoczni a teraz dorabia na emeryturze jako pracownik ochrony; o swoim synu, który ma 30 lat i urodził się w 87 roku w 6 miesiącu jako wcześniak 1,2 kg i o tym ,że skończył studia politologię i dziennikarstwo i nie może znaleźć pracy w swoim zawodzie - przez rok pracował w biurze nieruchomości a potem jako handlowiec a teraz jest znowu bez pracy. Nie wiem czy te informacje są prawdziwe i nie wiem czy je powtarza kolejnym "pracodawcom" ale może akurat ktoś z Państwa trafi na jakieś podobieństwo i uniknie niepotrzebnego rozczarowania.