Byliśmy z partnerem w ubiegłą sobotę wieczorem. Zamówiliśmy herbatę, wino grzane i 2 desery. Zapytałam kelnerkę czy grzane wino to grzaniec galicyjski. Powiedziała, że tak. Jak dopytałam, czy to gotowiec, to zaczęła się wycofywać, że nie, że dodają swoje przyprawy. Grzaniec przyszedł w brudnej szklance- gotowiec jedynie z kawałkiem pomarańczy do ozdoby. Nie było nalane nawet 3/4 szklanki (koszt 14 zł, koszt butelki grzańca w sklepie 10 zł). Dzbanek od herbaty również był brudny, dziubek nigdy nie był ręcznie czyszczony. Deser Mascarpone i szarlotka zrobione na takim samym spodzie- biszkopcie (szarlotka nie na kruchym cieście!). Porcje deserów malutkie, a smak i jakość wykonania pozostawiały wiele do życzenia (ceny 12-14 zł). Stolik (drugi od lodówki z napojami) pełen nierówności i drzazg- parę razy zahaczyliśmy o nasze ubrania. Wystrój wnętrza i toaleta- przydałby się remont. Nie jestem malkontentką, nie mam w zwyczaju pisać opinii, ale tym razem musiałam. Sama pracowałam jako kelnerka w gastronomii i wiem, że to nie wina personelu, tylko szefostwa- do Was kieruję tą opinię. Nikomu nie polecę tego miejsca.