Re: Poród w szpitalu Morskim w Gdyni Redłowie cz.2
Ja miałam cesarkę w Redłowie 4 grudnia. Znieczulenie jak podają to trochę szczypie, ale da się wytrzymać. Brak czucia nie będzie długi, po 3-4 godzinach już odzyskuje się czucie. I jak będziecie...
rozwiń
Ja miałam cesarkę w Redłowie 4 grudnia. Znieczulenie jak podają to trochę szczypie, ale da się wytrzymać. Brak czucia nie będzie długi, po 3-4 godzinach już odzyskuje się czucie. I jak będziecie leżały na pooperacyjnej i położne po 12 h będą Was chciały zaciągnąć pod prysznic to mimo bólu i dyskomfortu zmobilizujcie siły. Im szybciej wstaniecie tym lepiej. Uczulam też mamy, które po cesarce będą mieć kłopoty z karmieniem piersią - dopominajcie się o doradcę laktacyjnego, żeby pokazał jak przystawiać dziecko i nie pozwólcie dokarmiać maluchów mm ze smoczka tylko z kieliszka. Jak "posmakuje" smoczka to powrót na cycka będzie trudny. A panie pielęgniarki czasem idą na łatwiznę niestety. Opieka na położnictwie zła nie jest, ale patologia i pooperacyjny mają świetną kadrę, wszystkie panie pozdrawiam:)
zobacz wątek