Re: Poród w szpitalu Morskim w Gdyni Redłowie cz.2
Wiecie bo to mnie własnie zaskakuje. Owszem czytałam ksiazki, poradniki,internet, owszem rozmawiałam z innymi mamusiami "świerzynkami" i co z tego, stresuję się, że wszyscy oczekują, że będę...
rozwiń
Wiecie bo to mnie własnie zaskakuje. Owszem czytałam ksiazki, poradniki,internet, owszem rozmawiałam z innymi mamusiami "świerzynkami" i co z tego, stresuję się, że wszyscy oczekują, że będę wiedziala co i jak :/
Jakoś dziś jestem nie w sosie...i może dlatego mam taki jakiś zjazd psychiczny. Włosy po kiepskim ścięciu beznadziejnie się ukladają, przytylłam 15kg i w nic się nie mieszczę - od bielizny po piżamę, dzidzia sobie siedzi spokojnie w brzuszku a ja myślę co będzie jak nie urodzę do 13(data wyznaczona) i bede musiala iść do lekarza po dalsze zwolnienie, rozmyślam też do jakiej przychodni zapisać dziecko i jak wybrać położną i wszystko zaczyna sie tak nawarstwiać że juz fiksuję...do tego plamienia po badaniu(doktor Adaś uprzedził że tak będzie) i piekielna senność i caaaały czas marudzę jak stara prukwa ;/
zobacz wątek