Odpowiadasz na:

Re: Poród w szpitalu Morskim w Gdyni Redłowie cz.2

hej dziewczyny, nieraz Was podczytuje bo 2 razy rodziłam w redłowie i zazdroszcze Wam ze niedługo bedziecie tulic takie kruszynki.

AsiaDK pytalas o opieke nad noworodkiem, ja z... rozwiń

hej dziewczyny, nieraz Was podczytuje bo 2 razy rodziłam w redłowie i zazdroszcze Wam ze niedługo bedziecie tulic takie kruszynki.

AsiaDK pytalas o opieke nad noworodkiem, ja z córeczką lezałam 8 dni z zółtaczką i codziennie dokładnie ją badali (krew 2 razy dziennie, tylko ryczałam bo rączki miala az sine od wkłuć), poza tym zrobili usg brzuszka i główki, no i nie wypuszczą dziecka do domu jak nie sa na 100% pewni ze wszystko jest ok. Na sam koniec jeszcze robia badanie moczu(posiew) i jak sa jakies bakterie to tez nie wypuszczą
Za to jak rodzilam synka to bylo akurat Boze Ciało (a potem długi weekend) no i personel byl okrojony i juz tak dokladnie na sprawdzali, synek mial żółtaczke i nas wypuscili i po 3 dniach trafilismy na Polanki.

Na sali lezala ze mna dziewczyna która nie chciala karmic piersią i lekarze bez problemu dali jej leki na zasuszenie a dziecku mm (co innego ze ten babsztyl co pol godziny latala do wc zajarac, wiec dobrze ze nie chciala karmic!)

zobacz wątek
12 lat temu
3oko

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry