Re: Poród w szpitalu Morskim w Gdyni Redłowie cz.2
Ach i z takich rzeczy, które pamiętam na bieżąco. Preferowane ubranka dla dzieciaczka to raczej kaftanik i pajac, a nie np. body, żeby pępek "oddychał". Nie trzeba ze sobą zabierać żadnych...
rozwiń
Ach i z takich rzeczy, które pamiętam na bieżąco. Preferowane ubranka dla dzieciaczka to raczej kaftanik i pajac, a nie np. body, żeby pępek "oddychał". Nie trzeba ze sobą zabierać żadnych podkladów, papieru toaletowego czy pieluch flanelowych. Ligniny i pieluch jest u nich multum
. Dzieciaczki po porodzie są ubierane w ciuszki nasze, nie dają swoich. Koszula do porodu też własna.
Tatuś lub inna osoba towarzysząca może być cały poród z rodzącą - wypraszają tylko na szycie(jeśli bylo nacięcie) a w tym czasie jest z dzieciaczkiem podczas ważenia i mierzenia.
Po samym porodzie mamy 2 godziny żeby nacieszyć się obecnością dziecka w dwójkę, położna pokazuje nam i pomaga przyłożyć do piersi.
Po tym czasie mama jest przewożona na łóżku na salę razem ze swoimi rzeczami, polożne ubierają dziecko i przez cały pobyt w szpitalu jest z nami.
zobacz wątek