Rodziłam pół roku temu więc jestem raczej na świeżo.Niestety nasz szpital jest tak oblegany przez ciężarne że sale 1-osobowe mają 2 łóżka.Mialam rodzić naturalnie i pojechałam do szpitala w...
rozwiń
Rodziłam pół roku temu więc jestem raczej na świeżo.Niestety nasz szpital jest tak oblegany przez ciężarne że sale 1-osobowe mają 2 łóżka.Mialam rodzić naturalnie i pojechałam do szpitala w momencie gdy odszedł mi czop i czułam skurcze.Zostałam przyjęta bez żadnego "ale" . Byłam bardzo dokładnie badana przez sympatycznych lekarzy oraz położne.Personel w większości bardzo miły,troskliwy (trafiły się też starsze położne którym nie szło dogodzić).Miałam poród naturalny do momentu gdy synek się zaklinował i tętno zaczęło zanikać...Przez cały ten czas trwania porodu naturalnego byłam cały czas dokładnie badana,co chwilę przychodziła położna, wszystko dokładnie tłumaczyła i żartowała żeby odrobinę złagodzić mój strach.W momencie gdy tętno zaczęło zanikać w ciągu minuty odrazu wylądowałam na stole operacyjnym.Bardzo ładnie mnie zaszyto.Od momentu wybudzenia opiekowała się mną jedna i ta sama położna która była jak anioł
zobacz wątek