Może nie powinienem się wypowiadać bo jestem ojcem, ale masz rację. gdy moja córka się rodziła w 2013 roku, miał być to poród rodzinny. Ja na to wydarzenie czekałem od chwili gdy dowiedziałem się...
rozwiń
Może nie powinienem się wypowiadać bo jestem ojcem, ale masz rację. gdy moja córka się rodziła w 2013 roku, miał być to poród rodzinny. Ja na to wydarzenie czekałem od chwili gdy dowiedziałem się że żona jest w ciąży, żyłem tym całym sobą. Niestety w dniu narodzin żonę zabrali jak rzecz na salę porodową a mnie nawet nikt nie zapytał o nic, obok żony na łóżku leżała inna kobieta, przy niej mąż, gdy zaczynała się poród, zaproszeni zostali oboje na salę z wielką serdecznością, pewnie byli może bardziej majętni, lub znajomymi kogoś ze szpitala. To w końcu nie jest takie ważne że nie mogłem być obecny przy narodzinach mojej córci, ważne jest to że jest zdrowa i szczęśliwa. Mam nadzieję że może ktoś kiedyś dołoży starań żeby zmienić sposób obsługi pacjentów i ich rodzin. tak żeby każdy był szczęśliwy i zadowolony. Pozdrawiam serdecznie.
zobacz wątek