Widok
A można prosić o bliższe szczegóły? Znam Piotra z Gdańska (okolice Sobieszewa), który pasuje do opisu. Żyje z emerytury matki, a kolejne (i kolejne, kolejne...) kochanki i przyjaciółki naciąga na drogie upominki, kasę, a nawet - żywność. Temat zmarłej na zawał konkubiny wg niego ma tłumaczyć tę dziwną sytuację, w której się znalazł. Według mnie cierpi na chorobę psychiczną, dwubiegunową, afektywną. Jest w tym bardzo przekonywujący. Przez krótki czas oczarował nawet znaną divę gdańskiej opery i polsko-amerykańską b. żonę wybitnego malarza (oraz matkę córki biznesmena ze znanego rodu). Sam podaje się za artystę z branży "filmowej". Czy to ten sam?