Piękna scenografia - w końcu coś więcej niż pojedyncze połamane krzesło, emocjonalny finał, muzyka na żywo, historia-opowieść, która ma ręce i nogi - to na plus.
Główna aktorka kilka razy...
rozwiń
Piękna scenografia - w końcu coś więcej niż pojedyncze połamane krzesło, emocjonalny finał, muzyka na żywo, historia-opowieść, która ma ręce i nogi - to na plus.
Główna aktorka kilka razy pomyliła tekst, niepotrzebna golizna, mała dziewczynka w roli Pansy - niesmaczne. Pierwszy akt przydługi.
Oceniam 3,5/5.
zobacz wątek